Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pies Hachiko wygrał z Edelmanem. Skwer na Krzykach będzie miał nową nazwę?

Błażej Organisty
Skwer może dostać nazwę skweru Psa Hachiko
Skwer może dostać nazwę skweru Psa Hachiko Tomasz Hołod, Polska Press
Mieszkańcy osiedla Powstańców Śląskich chcą, aby patronem zielonego terenu, po którym często spacerują z czworonogami, został japoński pies rasy akita, zwany przez tokijczyków „wiernym psem”. Rada osiedla najprawdopodobniej złoży w urzędzie miejskim wniosek w tej sprawie.

Najsławniejszy pies na świecie? Szarik? Ten, który jeździł koleją, czy może Lassie? To bez wątpienia wierni i sławni, ale fikcyjni bohaterowie serialu i książek. Gdybyśmy zapytali Japończyków, bez wątpienia wskazaliby innego psa, i to z rzeczywistości. O Hachiko Amerykanie nakręcili film, a mieszkańcy Tokio postawili jego pomnik obok dworca. W Japonii znany jest jako „wierny pies Hachiko”.

Teraz także i wrocławianie z osiedla Powstańców Śląskich chcą upamiętnić jego wierność. W głosowaniu na nową nazwę bezimiennego skweru położonego pomiędzy ulicami Pretficza i Sztabową większością głosów (578) wygrała propozycja „Skwer Psa Hachiko”. Nazwa po psie spodobała się wrocławianom bardziej niż „Górka Friebego” (dawne określenie dzisiejszego skweru – 400 głosów), „Skwer Obrońców Wrocławia 1997” (243), „Psi Park” (233) i „Skwer Marka Edelmana (58 głosów).

Nazwę po japońskim zwierzaku zaproponowała jedna z mieszkanek osiedla. – Argumentowała, że Hachiko wykazał się dużą wiernością. Dodatkowo jest tam plac zabaw dla psów, więc jej zdaniem byłaby to trafiona nazwa – opowiada Krzysztof Bielański, przewodniczący zarządu osiedla Powstańców Śląskich. Dodaje, że do miasta wpłynął już wniosek o ustanowienie planu zagospodarowania terenu i rewitalizację skweru w pobliżu placu Powstańców Śląskich. Potrzebne jest oświetlenie, ławki i poprawa ścieżek.

Wybór mieszkańców najpierw ocenią radni osiedla na wrześniowej sesji. Prawdopodobnie pozytywnie, a wtedy zgłoszą propozycję do urzędu miejskiego. – Szanuję decyzję mieszkańców. Zważywszy na to, że Hachiko był ciekawą osobistością, więc myślę, że nazwa jest w porządku. W przyszłości może stworzymy na skwerze mały pomnik lub fontannę na jego cześć – ocenia przewodniczący.

Zanim jednak skwer uzyska nazwę, trochę wody w Odrze upłynie. Najpierw pomysł przedyskutuje odpowiednia komisja rady miejskiej, później „Skwer Hachiko” trafi do banku nazw, zanim propozycja przyjmie formę projektu uchwały. Dopiero wtedy radni miejscy będą mogli głosować. Wiceprzewodnicząca komisji kultury i nauki wstępnie nie widzi przeszkód, aby zaakceptować propozycję mieszkańców osiedla.

– Lokalna społeczność może zarządzać swoją przestrzenią. Jest to przejaw samorządności, który popieram. Jeżeli nowa nazwa nie wpływa na zmianę adresu lub dokumentów, czy nie wyrządza nikomu szkody, to nie widzę przeszkód – komentuje Katarzyna Obara-Kowalska.

Bernard Jancewicz, przewodniczący komisji nazewnictwa ulic w Towarzystwie Miłośników Wrocławia zauważa z kolei, że ludzie mają różne upodobania i cenią różne rzeczy. W jego opinii trzeba czasami uwzględniać zdanie mieszkańców. Uważa, że pomysł nie jest ani zły, ani gorszący.

Hachiko (rasa akita) żył w pierwszej połowie XX wieku. Należał do profesora Hidesaburo Ueno. Codziennie rano razem podróżowali na Uniwersytet Tokijski. Pies wieczorami czekał na pana na pobliskiej stacji kolejowej Shibuya, aż do dnia, w którym Hidesaburo Ueno zmarł na uczelni. „Wierny pies” przez następne 10 lat codziennie czuwał w miejscu, gdzie zwykł był pojawiać się z profesorem. Szczątki Hachiko są eksponatem w Muzeum Narodowym Przyrody i Nauki w Tokio.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska