Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oto elitarne kierunki na Politechnice

JEW
Laboratorium na Wydziale Mechanicznym. Tutaj studenci inżynierii produkcji poznają realia przemysłu
Laboratorium na Wydziale Mechanicznym. Tutaj studenci inżynierii produkcji poznają realia przemysłu Fot. Tomasz Ho£Od / Polska Press
Politechnika Wrocławska w znanym rankingu. Ma aż trzy kierunki uznane za najlepsze w Polsce. Tutaj wiedzą co studiować, żeby później bez problemu znaleźć pracę w konkretnym zawodzie.

Inżynieria produkcji, budownictwo oraz elektrotechnika. Politechnika Wrocławska ma w 2016 roku aż trzy kierunki, które uznano za najlepsze w kraju. Mowa o popularnym rankingu czasopisma „Perspektywy”. Ranking stał się biblią dla maturzystów wybierających studia oraz ich rodziców próbujących dobrze doradzić wybór przyszłości. Zestawienie pomaga ocenić, gdzie warto starać się o indeks, bo poziom nauczania jest wysoki, a pracodawcy sami biją się o absolwentów. Od kilku lat tworzony jest ranking odrębnych kierunków na uczelniach. Na 12 uwzględnionych kierunków na uczelniach technicznych, Politechnika Wrocławska zajmuje pierwsze miejsce już w trzech zestawieniach. Oficjalnie naukowcy nie lubią porównań i zestawień, jednak możecie być pewni, że na uczelniach ranking „Perspektyw” jest traktowany niezwykle poważnie. Ważna jest rzetelność tego zestawienia. Nie powstaje ono w oparciu o widzimisię redaktorów, a o mocne podstawy merytoryczne. Punkty są przyznawane przez poważnych pracodawców, przez kadrę akademicką (z zastrzeżeniem, że badacze nie oceniają swoich uczelni, a te z innych miast) na podstawie liczby publikacji oraz cytowań tych publikacji przez innych.

Inżyniera produkcji na Wydziale Mechanicznym

To kierunek, który znajduje się na czele zestawienia „Perspektyw” trzy lata z rzędu i zamierza utrzymać tę pozycję przez kolejne lata. - To dla nas bardzo ważne, bo wiemy jak duże znaczenie ma ten ranking dla pracodawców i jakim zainteresowaniem na rynku pracy cieszą się jego absolwenci. Dlatego przy układaniu programu nauczania od dawna współpracujemy z przedstawicielami przemysłu i biznesu. Na wydziale nazywa się to konwentem pracodawców i zasiadają w nim prezesi i członkowie zarządów dużych firm, jak Hamilton, Bosch czy Volkswagen. Dzięki nim program jest ułożony tak, że człowiek kończący studia jest zaopatrzony nie tylko w wiedzę teoretyczną, ale też praktykę, tak by szybko stał się dobrym pracownikiem, potrafiącym opanować specyfikę firmy i sprostać jej potrzebom - komentuje prof. Edward Chlebus, dziekan Wydziału Mechanicznego. Dziekan zwraca też uwagę na rodziców maturzystów. - To ich rady i doświadczenie życiowe powoduje, że człowiek wybiera kierunki, które gwarantują mu dobrą przyszłość. Wiemy od studentów, że ich rodzice przywiązują dużą wagę to takich zestawień - dodaje prof. Chlebus.

Inżynieria produkcji ma doskonale wyposażone laboratoria na poziomie przemysłowym. Studenci tego kierunku mogą ćwiczyć na maszynach, które spotkają później w przemyśle już podczas prawdziwej pracy. Na Wydziale Mechanicznym funkcjonują już tzw. studia dualne. Dzięki porozumieniu Politechniki i firmy Sitech (z koncernu Volkswagena) studenci już na drugim roku dzielą zajęcia praktyczne w przedsiębiorstwie ze specjalnym tokiem studiów na uczelni. W siódmym semestrze studenci trzy dni w tygodniu spędzają już w firmie, a nie na uczelni. Inżynieria produkcji zdaniem studentów daje doskonałe podstawy do zdobycia dobrej pracy. - Od początku wiedziałam, że chcę studiować na Politechnice Wrocławskiej, ale wybór na ZIP (Zarządzanie i Inżynieria Produkcji) padł właśnie dzięki rankingowi i wysokiej ocenie tego kierunku - opowiada Roma Perdek, studentka II roku. - Będę szukała pracy przy produkcji w mniejszych i średnich firmach, a ten kierunek daje doskonałe podstawy, by później robić specjalizację - dodaje. Praca po tym kierunku polega przede wszystkim na nadzorze i kontroli produkcji w firmach.

Budownictwo na Wydziale Budownictwa

Budownictwo na Politechnice Wrocławskiej jest najlepsze w Polsce już po raz drugi. Maksymalną liczbę 100 punktów kierunek zdobył za kadrę. Ale czy mogło być inaczej? Most Rędziński, najwyższy most w Polsce i największy most żelbetowy na świecie projektował prof. Jan Biliszczuk, jeden z wielu znakomitych wykładowców na Wydziale Budownictwa Politechniki. Tutaj studenci stykają się z fachowcami od mostów, dróg, budynków czy lotnisk. W Polsce konkurencja wśród kierunków kształcących inżynierów budownictwa jest potężna, bo można się tego fachu uczyć aż na 26 wydziałach! - Pierwsze miejsce jest dla nas bardzo ważne - zapewnia prof. Jerzy Hoła, dziekan Wydziału Budownictwa PWr. Program nauczania na budownictwie jest konsultowany z pracodawcami. - Dostajemy bardzo wiele wycinków z gazet z ogłoszeniami o pracy i widzimy, że jest tam napisane: Zatrudnię absolwenta Wydziału Budownictwa Politechniki Wrocławskiej - mówi prof. Jerzy Hoła. - To dla nas sygnał, że idziemy w dobrym kierunku - dodaje.

Co konkretnie można robić po budownictwie? Można projektować, wznosić budowle, a następnie pracować przy ich utrzymaniu. Te procesy trwają kolejno od kilku miesięcy (projektowanie), przez kilka lat (budowanie), po kilkadziesiąt czy kilkaset lat podczas których budowlę trzeba utrzymać. Dlatego w praktyce pracy po tym kierunku nie może zabraknąć przy tylu inwestycjach, które powstają obecnie w Polsce. A co jeszcze ważniejsze, ta praca daje mnóstwo satysfakcji. Prof. Jerzy Hoła uśmiecha się opowiadając o studentach, prawdziwych pasjonatach, którzy do dziś dzwonią i wysyłają maile chwaląc się tym, co właśnie zbudowali w kraju i za granicą. Uczestniczenie w projektowaniu czy powstawaniu wielkich konstrukcji daje ogromną radość, a na Politechnice Wrocławskiej można złapać tego „bakcyla budowania”. Wystarczy wspomnieć konkurs projektowania i budowy mostów organizowany co roku na tej uczelni. „Mostowcy” z Politechniki Wrocławskiej to elita. Z 6 tytularnych profesorów tej branży w Polsce , aż 4 pracuje na wrocławskiej uczelni.

- Zapraszamy do nas, jeśli ktoś poważnie myśli o przyszłości. Proszę pamiętać, że to praca szuka inżyniera, a nie odwrotnie - podkreśla prof. Jerzy Hoła.

Elektrotechnika na Wydziale Elektrycznym

To kierunek na jednym z najstarszych wydziałów na Politechnice Wrocławskiej, choć jak zapewniają pracownicy, to właśnie tutaj stosują najnowsze technologie. - Uczymy o rzeczach kluczowych dla społeczeństwa i gospodarki, bo bez zasilania w prąd nikt nie wyobraża sobie dziś funkcjonowania. Prąd jest dziś niemal tak ważny dla życia jak powietrze - opisuje prof. Waldemar Rebizant, dziekan Wydziału Elektrycznego. Jest jednak zasadnicza różnica. Prąd wcale nie jest tak łatwo dostępny. Przekonaliśmy się o tym w ostatnich latach, gdy nagle w lecie pojawił się problem z dostawami energii. Między innymi dlatego dobrze wykształceni elektrycy są dziś rozchwytywani. I nie chodzi tu tylko o duże firmy, które nie wyobrażają sobie bez nich funkcjonowania, ale także o gospodarstwa domowe, które coraz częściej działają w oparciu o tzw. inteligentne rozwiązania. Wszystkie one opierają się na energii elektrycznej i niezbędnej wiedzy z tego zakresu. Elektrotechnika do tej pory w rankingu kierunków cały czas była wysoko, bo na drugim miejscu. W tym roku dzięki pojedynczym punktom udało się przegonić Politechnikę Warszawską i wskoczyć na fotel lidera. Podobnie jak na innych wydziałach Politechniki i na Wydziale Elektrycznym działa konwent, w którym zasiadają przedstawiciele firm mający wpływ na program nauczania, m.in. na elektrotechnice.

Jakie są tego efekty? - Pracodawcy zawsze byli zadowoleni z poziomu merytorycznego absolwentów, ale wnioskowali do nas, by rozszerzyć wiedzę, np. ekonomiczną czy językową u studentów - tłumaczy prof. Rebizant. - Chodzi o to, żeby świeżo upieczony pracownik wchodząc na rynek mógł prowadzić zespół projektowy, prowadzić negocjacje, żeby orientował się nie tylko w elektryce - dodaje dziekan wydziału. - Elektrotechnika to tak szeroki kierunek, że pracę można znaleźć właściwie w każdej firmie. Nie ma potrzeby martwić się o to zbyt wcześnie - mówi Daria Batorowicz, z III roku elektrotechniki. - Na razie rozpoczynam praktyki w firmie Elektrotim z Wrocławia, a na podjęcie ostatecznej decyzji o pracy mam jeszcze czas - dodaje i zaznacza, że te studia dają właśnie taki komfort uczenia się bez zbędnych obaw, że to pójdzie na marne i będzie praca, ale w innym zawodzie. - Jeśli ktoś lubi przedmioty ścisłe i jest pracowity, na pewno się tutaj odnajdzie. Pamiętajcie, że rekrutacja to jeszcze nie wszystko, później prawdziwy test to pierwszy rok, po którym wiele osób odchodzi - radzi studentka maturzystom.

A także maturzystkom. Bo wbrew powszechnej opinii, to wcale nie jest kierunek wyłącznie dla mężczyzn. Kiedyś panie kończące elektrotechnikę rzeczywiście liczyło się na palcach jednej ręki, dziś stanowią ok. 15 proc. wszystkich żaków na tym kierunku. - To elitarne studia z jednym, ogromnie ważnym dla mnie zastrzeżeniem - tu nie ma wyścigu szczurów - tłumaczy Bartosz Borecki z III roku elektrotechniki. - Przyjazną i dobrą do nauki atmosferę łatwo wytłumaczyć. Każdy wie, że pracuje tutaj na swój sukces - dodaje. Bartosz Borecki radzi tegorocznym i przyszłym maturzystom, żeby dobrze przeanalizowali, z których przedmiotów są mocni. - Po gimnazjum nie lubiłem fizyki i matematyki, myślałem o studiach artystycznych czy aktorskich. Ale już w liceum to się zmieniło. Trzeba inwestować w to, co zapewni solidne wykształcenie i zawód. Elektrotechnika na pewno jest takim kierunkiem. Dlaczego? A znacie bezrobotnego inżyniera elektryka? Ja nie znam - podsumowuje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska