Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowa rzeźba za milion przy Capitolu. Szkaradztwo? Czy ładna?

Błażej Organisty
W czerwcu Wrocław doczeka się swojego Arlekina. 10-metrowa rzeźba Mendiniego stanie przy Capitolu. Projekt kosztował 10 tysięcy euro, a koszt jego wykonania to milion złotych. Arlecchino już wzbudza kontrowersje. Dla jednych zbyt pstrokaty i nowoczesny, dla innych rewelacyjny. Jak podoba się Wam? Głosujcie w sondzie!

Na skwerze przy Teatrze Muzycznym Capitol (róg ul. Piłsudskiego i Świdnickiej) stanie rzeźba Arlekina według projektu włoskiego architekta, Alessandro Mendiniego. Miasto rozstrzygnęło przetarg – rzeźbę wykona spółka Rotomat, za nieco ponad milion złotych (wraz z zagospodarowaniem skweru). Arlekin zostanie odsłonięty podczas tegorocznego Święta Wrocławia.

Kolorowy, blaszany, 10-metrowy, włócznię dzierżący – taki będzie wrocławski Arlecchino. Powstanie poprzez połączenie blaszanych płaszczyzn. Przywdzieje ciemny i jasny błękit, żółć, róż, zieleń, pomarańcz, czerń oraz biel. Arlekin stanie na postumencie o prawie 3-metrowej średnicy.

Czy Arlekin będzie czuł się tu jak w domu? Jak przyjmą go wrocławianie? Jednym się podoba, drudzy się dziwią, innym nie przypada do gustu, bo może nie wpasować się w otoczenie. Pani Paulinie przypomina rycerza lub transformersa. W każdym razie, podobnie jak rzeźba „Nawa” z Wyspy Daliowej czy pomnik ku czci Chińczyków z Tian’anmen przy ul. Oławskiej, Arlekin jest kontrowersyjny.

Rzeźba wzbudza rozmaite skojarzenia: - Jest super, przypomina mi postaci z Dragon Balla – ocenia Michał Nowak. - Mi się nie podoba, bo wygląda jak origami. Ludzie będą się zastanawiać, co to w ogóle jest – kontruje Marek Blachowski. - A mi przypomina łowiczankę – porównuje pan Kazimierz.

Z kolei panie Agnieszka i Paulina wątpią, że Arlekin wkomponuje się w otoczenie. Pani Marta idzie o krok dalej i twierdzi, że Wrocław jest architektonicznie niekonsekwentny, ponieważ obok sztuki współczesnej stoją rozsypujące się kamienice.

Jerzy Gałczyński śmieje się, patrząc na projekt i mówi, że takie cuda robił w podstawówce na plastyce. Ale nie brakuje i pozytywnych opinii. - Nadaje kolorytu w tym szarym mieście i smutnym kraju. Ożywia przestrzeń, ładnie łączy się kolorystycznie z szarawą bryłą budynku, przyciąga uwagę. Te trójkąciki tworzą przecież strój Arlekina, choć współczesna bryła przypomina mi też muszkietera, a przecież Muszkieterów grają w Capitolu. Rewelacja! - ocenił Radosław Rulon.

Arlekin to postać z włoskiej commedia dell’artee, wiecznie zakochany, sprytny służący, prowokujący liczne tarapaty, w które wplątuje swojego pana lub siebie. Wywodzi się z XVII wieku.

Pomysł postawienia rzeźby Mendiniego zrodził się podczas wizyty artysty we Wrocławiu w 2014 roku. Arlekin to wspólna inicjatywa władz miasta, Akademii Sztuk Pięknych i architekta. Prawa do projektu rzeźby ma wrocławskie Muzeum Architektury. Kupiło je za 10 tys. euro.

Alessandro Mendini (ur. 16 sierpnia 1931 r. w Mediolanie) to jeden z najbardziej znanych twórców sztuki użytkowej na świecie. Współpracuje z wieloma firmami zajmującymi się designem. Mendini jest członkiem honorowym Bezalel Academy of Arts and Design w Jerozolimie. Jego dzieła znajdują się w wielu kolekcjach muzealnych i prywatnych na całym świecie. Włoch w swoich pracach łączy sztukę z architekturą i projektowaniem. Wrocławska Akademia Sztuk Pięknych uhonorowała go doktoratem honoris causa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska