Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

NIK alarmuje: Wrocław nie jest zabezpieczony przed powodzią

Marcin Rybak
Zwykła powódź nie jest już dla Wrocławia problemem. A taki kataklizm jak w 1997 roku?
Zwykła powódź nie jest już dla Wrocławia problemem. A taki kataklizm jak w 1997 roku? Fot . Pawel Relikowski / Polskapresse
Najwyższa Izba Kontroli martwi się o bezpieczeństwo powodziowe Wrocławia. Źródłem niepokoju są kłopoty na budowie zbiornika Racibórz na Opolszczyźnie. Kilka tygodni temu i tak bardzo opóźniona budowa stanęła, bo zerwano kontrakt z wykonawcą. Zbiornik może być gotowy najwcześniej w 2020 roku, choć według pierwotnych planów miał być już dawno skończony.

„Bez zbiornika Racibórz nie da się bezpiecznie przeprowadzić przez Wrocław fali powodziowej płynącej z prędkością 3100 metrów sześciennych na sekundę” - napisali inspektorzy NIK w ujawnionym w piątek protokole z kontroli. Sprawdzali oni realizację projektu zabezpieczenia przeciwpowodziowego Odry.

Wspomniane 3100 metrów sześciennych na sekundę to o 500 mniej niż płynęło przez Wrocław w trakcie słynnej powodzi tysiąclecia w 1997 r.

Nieco inaczej rzecz przedstawiał w rozmowie z „Gazetą Wrocławską” w rocznicę powodzi tysiąclecia Stanisław Kosiarczyk z Urzędu Miasta Wrocławia.

Dyrektor Wydziału Zarządzania Kryzysowego mówił nam w lipcu, że dzięki różnym inwestycjom możliwe jest przeprowadzenie przez miasto wody o prędkości 3200 metrów sześciennych na sekundę. Natomiast zbiornik Racibórz ma nas ustrzec przed jeszcze większą falą.

Na skutek problemów na budowie zbiornika zwiększą się - i to bardzo - koszty całego przedsięwzięcia. Wszystkie inwestycje związane z zabezpieczeniem przeciwpowodziowym miały kosztować 505 mln euro. Tymczasem rachunki przekroczą 772 mln euro (ok. 3 mld zł!).

Całą nadwyżkę będą musieli pokryć podatnicy. Ale to nie wszystko. Opóźnienia spowodowały, że wydamy więcej na odsetki od kredytu z Banku Światowego, jaki dostaliśmy na prace związane z zabezpieczeniem przeciwpowodziowym w dorzeczu Odry. Przypomnijmy, że bardzo poważne nieprawidłowości na budowie zbiornika Racibórz badają Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego i gliwicka prokuratura.

Przeszło 1,1 mld zł kosztowała już przebudowa Wrocławskiego Węzła Wodnego. NIK zwraca uwagę na opóźnienia niektórych prac budowlanych. Chodzi m.in. o inwestycje na Widawie - przebudowę kanału przeciwpowodziowego.

„Budowa zaczęła się z jedenastomiesięcznym opóźnieniem - czytamy w raporcie pokontrolnym NIK. - A w trakcie prac doszła kolejna zwłoka. Powodem były przeciągające się procedury administracyjne, opóźnienia w przejmowaniu nieruchomości niezbędnych do wykonania prac, a także kłopoty z projektem”.

NIK pisze o „błędnych założeniach” przyjętych podczas projektowania inwestycji. Ponadto wykonawca proponował materiały, które nie spełniały warunków przewidzianych w umowie. Opóźniły się też prace przy przebudowie odrzańskich bulwarów i pogłębianiu kanałów Wrocławskiego Węzła Wodnego. Pierwsza z tych inwestycji miała poślizg o 70 dni. Druga trwa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: NIK alarmuje: Wrocław nie jest zabezpieczony przed powodzią - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska