Apel żony lekarza, Anny Beldy:
Mój mąż, Marek Belda, lekarz urolog od ponad trzech lat walczy z nowotworem krtani, który jest konsekwencją wieloletniej pracy z promieniami rentgenowskimi. Od dwóch lat nie mówi. Nasza, wtedy pięcioletnia córeczka Julianna, nie rozumiała dlaczego Tatuś nie może się do niej odezwać. W przyspieszonym tempie musiała nauczyć się czytać, by móc porozumiewać się z ukochanym Tatusiem. Z powodu przetoki przełykowej, mój mąż, nie może normalnie jeść i musi być żywiony dojelitowo.
W czerwcu tego roku okazało się, że dopadła nas kolejna wznowa nowotworu i przerzuty do skóry szyi i twarzy. Aby "złapać" raka, konieczne jest podanie leku ERBITUX, miesięczna kuracja wynosi około 24 tysięcy złotych. Lek ten powinien być podawany przez kilka miesięcy. Całe swoje życie mój mąż pomagał chorym ludziom, wielu wyrwał ze "szponów" nowotworu, dlatego wierzę, że dobro wraca...
Błagam o pomoc! Dla nas liczy się każda złotówka!
Anna i Julianna Belda
Darowizny można przekazywać za pomocą przelewu na nr konta Fundacji Onkologicznej Alivia: 24 2490 0005 0000 4600 5154 7831, z dopiskiem: Darowizna dla MAREK BELDA 110415.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?