Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gangster „Oława” idzie siedzieć za dmuchany zamek

Marcin Rybak
Marcin Rybak
Policja bardzo szybko zareagowała na próby zastraszania przedsiębiorców przez „Oławę”. Skazany trafi za kratki
Policja bardzo szybko zareagowała na próby zastraszania przedsiębiorców przez „Oławę”. Skazany trafi za kratki Małgorzata Genca
Legenda półświatka, Mieczysław M. „Oława”, idzie do więzienia na 2 lata i 3 miesiące, bo... zastraszał właściciela dmuchanego zamku.

„Oława” - człowiek, który na początku lat 90. wsławił się spektakularną ucieczką z prokuratury - ma pójść do więzienia za dwa przestępstwa dokonane w 2011 r. Po pierwsze, próbował zastraszać właściciela dmuchanego zamku dla dzieci. Po drugie „ukarał” oławskiego wulkanizatora 100-złotową karą za to, że on, słynny „Oława”, musiał czekać w kolejce na usługę.

W pierwszym wypadku Mieczysław M. wtrącił się w negocjacje biznesowe. Chciał, żeby właściciel dmuchanego zamku zamknął biznes. „Oława” straszył, że jak nie zamknie, to mu „firmę rozp...” Chciał w ten sposób pomóc osobie działającej w tej samej branży, likwidując jej konkurencję.

Właściciel zamku nie dał się zastraszyć. Zareagowała policja. Mieczysław M. i jego znajomy biznesmen mieli kłopoty z prokuraturą. Biznesmen usłyszał wyrok w zawieszeniu.

Zastraszyć się nie dał też wulkanizator. Najpierw „Oława” pojawił się w warsztacie z jakimś osiłkiem. Ale wulkanizator nie miał zamiaru płacić. Potem posłał grupę osiłków, ale jeden z nich okazał się szkolnym kolegą wulkanizatora. Mechanik kary nie zapłacił, bo kolega - osiłek obiecał polubownie załatwić sprawę z „Oławą”.

„Oława” był oskarżony jeszcze o dwa przestępstwa, ale go uniewinniono. Jedno dotyczy oszustwa. Drugie zastraszania świadka - pokrzywdzonego przestępstwem. Postępowanie oławskiej prokuratury dotyczyło wymuszania haraczu od mieszkańca jednej z okolicznych wiosek. Jednym ze sprawców miał być „Oława”. Prokuratura umorzyła śledztwo, a do pokrzywdzonego przychodzili jacyś ludzie i zastraszali go, żądając, by nie składał zażalenia na tę decyzję. Powoływali się na „Oławę”. Sąd jednak uznał, że nie ma dowodów, iż to „Oława” wysyłał osiłków.

Mieczysław M. to jedna z ważniejszych postaci dolnośląskiego gangsterskiego półświatka. Na początku lat 90. wyskoczył przez okno w czasie przesłuchania prowadzonego przez prokuratora Jacka Kaucza. Później przysłał mu z USA kartkę z życzeniami: „pocałuj mnie w d...”. Gdy wrócił do Polski, znów uciekł. Ośmieszył dolnośląską policję, która go zatrzymała, po prostu wychodząc przez bramę. Wpadł w Niemczech, ale z Niemiec trafił do USA, bo tam był poszukiwany za kradzieże aut.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Gangster „Oława” idzie siedzieć za dmuchany zamek - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska