Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Escape roomy we Wrocławiu. Zamykają cię w pokoju. Masz godzinę, żeby się uwolnić

Agata Szary
We Wrocławiu działa aż 45 escape roomów. Prowadzi je 17 różnych firm
We Wrocławiu działa aż 45 escape roomów. Prowadzi je 17 różnych firm Pawel Relikowski / Polska Press
Masz godzinę na ucieczkę. Ciasne pomieszczenie. Jedno? Niekoniecznie. Za drzwiami może kryć się kolejne. A znalezienie klucza do niego lub odgadnięcie kodu do zamka szyfrowego wcale nie takie proste. Escape room to nowa coraz popularniejsza rozrywka i niezły biznes. We Wrocławiu działa już aż 17 firm organizujących zabawy w escape room czyli pokojach zagadek. Wejście do takiego pokoju kosztuje zazwyczaj 20-30 złotych od osoby. Zależnie od ilości osób wpuszczanych do jednego miejsca.

Zasady są proste – jesteśmy zamykani w pomieszczeniu. Mamy godzinę na wyjście. Po drodze musimy rozwiązać różne zagadki. Jedne trudne, drugie łatwiejsze. Często niezbędna jest praca w grupie, a czasem wystarczy trochę szczęścia lub intuicja. Musimy być gotowi na wszystko. Szyfry do zamków mogą kryć się na obrazach, figurkach, mapach albo ścianach.
- Czasem wystarczy trochę sprytu - opowiada Damian Piasecki, uczeń liceum. - Kiedyś w jednej szufladzie znaleźliśmy kartkę z kolorowymi kropkami. Takie same kolory miały sznureczki na desce z gwoździami. Musieliśmy z nich ułożyć kolejne cyfry potrzebne do otwarcia kłódki.
- To było proste – uśmiecha się dziewczyna Damiana – gorzej, gdy do rozwiązania zagadki musimy użyć jakiś przedmiotów. Na przykład starego projektora! Zdarzało nam się prosić organizatorów o podpowiedź.

Pierwszy w Polsce escape room – po naszemu pokój zagadek - stworzył w 2013 roku we Wrocławiu Sebastian Wąsowicz. Wcześniej przez 12 lat prowadził dyskotekę we Wrocławiu. - Przeczytałem w internecie, że jest coś takiego - odpowiada. - Zobaczyłem, jak to działa za granicą i stwierdziłem, że trzeba to tutaj zrobić. Pierwszy pokój, który otworzyłem ze wspólnikiem, był w stylu retro. Żeby się z niego wydostać trzeba było otworzyć sejf. Potem przychodziły kolejne pomysły, cały czas coś zmieniamy. Obecnie oferujemy 4 pokoje. Każdy w innym klimacie.

Dzisiaj w samym Wrocławiu działa 17 firm oferujących 45 pokojów zagadek. Działają też w Lubinie, Szklarskiej Porębie czy Kłodzku. Tematyka? Od bezludnej wyspy, z której musimy uciec, po schron bankowy, z którego mamy zrabować pieniądze. Największą popularnością cieszą się jednak pokoje grozy.

- Sami szykujemy właśnie escape room nastawiony na strach. Będzie dostępny od 18 roku życia - mówi Marta Iwan z Trap Jungle – jednej z siedemnastu wrocławskich firm nowej branży. - Nie chodzi nam o to żeby pokój był obrzydliwy. O porozrzucane partie ciała, coś wstrętnego. Chcemy wpłynąć na psychologię. Ciemność, tajemnica, niewyjaśnione sprawy i nagłe zwroty akcji. Żadnych banałów. To ma być coś innego.

- Działamy od maja 2015 roku. Wcześniej sami się w to bawiliśmy ze znajomymi i postanowiliśmy zacząć to robić - dodaje Rafał Resel, założyciel jednej z firm. - Jesteśmy trójką znajomych, pomysł na biznes przyszedł nam spontanicznie. Wszystkie pokoje, które mamy wymyślamy sami. Fabułę, wystrój zagadki. Zajmuje nam to około 4 miesięcy.

- We Wrocławiu najpopularniejsza jest „Zdrada w Breslau”. Przynajmniej tak twierdzą użytkownicy internetowego portalu Lock Me gdzie ocenia się pokoje. Ja i moim znajomi też tak uważamy - mówi uczestniczka zabaw, Magdalena Hunka. - Odkrywamy tam tajemnice przedwojennego Wrocławia. Według scenariusza pokoju, znika kobieta podejrzana o zdradę i śledzący ją detektywi. Dalej wszystko jest w naszych rękach. Na mnie największe wrażenie robią pokoje, w których nie wiem, czego mogę się spodziewać. Myślisz, że to koniec. Otwierasz jakieś drzwi, a tam kolejne pomieszczenie i adrenalina rośnie, bo czasu jest coraz mniej!

CZYTAJ DALE: W escape roomie musi być jak najlepszy klimat, żeby gracz uwierzył

- Zabawa jest świetna. Godzina mija zbyt szybko, ledwo wchodzimy, a już jest koniec. Wszędzie pełno kłódek na szyfr albo na zwykły klucz. Nieraz w pokoju znajdujemy po kilkanaście kluczy! Nie jest ważne to, czy wyjdziemy z pokoju. Czasem się to nie udaje i wtedy organizatorzy otwierają drzwi. Chodzi o przygodę, o fajne spędzenie czasu z przyjaciółmi. Zamiast tylko chodzić do kina, czy na imprezę warto trochę ruszyć głową - zachęcają wrocławscy gracze.

Przygotowanie pokoju trwa około 4 miesięcy. Potrzebny jest pomysł, scenariusz, klimat i przede wszystkim - ciekawe zagadki. - Najtrudniej jest przygotować coś prostego - przyznaje Marta Iwan. - Czasem zagadka, która dla nas wydaję się łatwa i logiczna, innym zajmuje mnóstwo czasu. Stawiamy na własne pomysły, czasem szuka się inspiracji w internecie - dodaje.

Pokoje zagadek najczęściej mieszczą się w okolicach centrum w wynajmowanych mieszkaniach albo lokalach biurowych. Po wynajęciu powierzchni zaczyna się malowanie ścian, kupno odpowiednich mebli, akcesoriów do escape roomów. Jeśli robimy "Opuszczony Teatr Lalek" - kupujemy lalki, jeśli "Salę Kinową" - projektor. Musi być jak najlepszy klimat, żeby gracz uwierzył, że właśnie znajduje się w opuszczonej piwnicy lub na bezludnej wyspie, a nie w zwykłej kamienicy we Wrocławiu.

Jeden z wrocławskich pokojów zagadek. Stoimy przypięte kajdankami do ściany. Cztery dziewczyny. Przed chwilą ktoś nas zamknął. Klucz do kajdanek wisi pod sufitem. W zasięgu ręki jedna z nas ma poskręcany drucik. Sięga po klucz. Jest! Ale… klucz nie pasuje kajdanek. Trzeba szukać dalej. W panice rozglądamy się po ciemnym korytarzu. Wtedy okazało się, że prawdziwy klucz jest przypięty do kajdanek. Jak mogłyśmy go nie zauważyć? Uwalniamy się. Teraz trzeba otworzyć drzwi pomieszczenia, w którym nas zamknięto. A klucz spod sufitu? Trzeba go pilnować. Przyda się później. Teraz trzeba odgadnąć trzycyfrowy kod do kłódki, żeby pójść otworzyć drzwi do kolejnego pokoju. A to dopiero początek. Żeby wygrać musiałyśmy otworzyć aż trzy pomieszczenia. Rozwiązywałyśmy dwadzieścia różnych zagadek - szyfry, anagramy jakieś układanki. Udało się. Zdążyłyśmy w godzinę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska