Dworzec Nadodrze sprzedany. Kupił go właściciel zamku Topacz?

Jak informuje Dominik Lebda, rzecznik prasowy Przewozów Regionalnych, spółka pod koniec ubiegłego roku podpisała warunkową umowę sprzedaży dworca Wrocław Nadodrze wraz z pięcioma mniejszymi przyległymi budynkami. Umowa jest jedynie przedwstępna, gdyż prawo pierwokupu ma miasto. Jeśli nie zdecyduje się kupić dworca - ten trafi w ręce prywatnego inwestora.

Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że inwestorem jest firma Topacz Investments należąca do Tomasza Kurzewskiego, który jest także współwłaścicielem spółki ATM Grupa produkującej programy telewizyjne. Sam Tomasz Kurzewski jednak zaprzecza.
– Firma Topacz Invetments rzeczywiście znana jest z restaurowania obiektów zabytkowych i nowych aranżacji ciekawych przestrzeni urbanistycznych, ale – niestety – przeoczyliśmy możliwość zakupu tak pięknego i zabytkowego obiektu jakim jest Dworzec Nadodrze. Z przykrością stwierdzam, że nie kupiliśmy tego dworca, ale gratulujemy decyzji nabywcy – mówi Kurzewski.

Źródła związane z Przewozami Regionalnymi wskazują jednak, że zamek kupiła jedna ze spółek związana z grupą ATM. Wstępne plany wskazują, że na parterze znajdą się lokale usługowe - m.in. sklepy i restauracje. Na wyższych kondygnacjach mają powstać lofty. Modernizacja budynku ma potrwać do 2020 r.

Przewozy Regionalne od jesieni 2016 r. próbowały sprzedać budynek, ponieważ nie mają pieniędzy na jego utrzymanie, a budynek nie był przez nie wykorzystywany. Podróżnych jednak uspokajamy - pociągi nadal będą zatrzymywały się na stacji Wrocław Nadodrze, ponieważ peronami i torami zarządza spółka PKP Polskie Linie Kolejowe.

Dworzec nie jest objęty miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego. W latach 70. został jednak wpisany do rejestru zabytków. Może tu powstać wszystko na co zgodzi się konserwator zabytków.