Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Alarmy bombowe w sądach i urzędach skarbowych. Po mejlu o bombie

Marcin Rybak
Marcin Rybak
Seria alarmów bombowych w kilkudziesięciu instytucjach w całym regionie. Sprawca rozsyłał wszystkim mejle z informacją o bombie.

Środowe alarmy były fragmentem większej, bo ogólnopolskiej akcji. Komenda Główna Policji mówi o kilkudziesięciu ewakuowanych instytucjach. Każda z nich dostawała mejla z informacją o bombie. Nie wszędzie decydowano się na ewakuację.

Z pewnością ewakuowane były m.in. gmachy wrocławskich sądów. Ale alarmy dotyczyły też Izby Skarbowej, wrocławskich urzędów skarbowych. Mejle wysyłano też m.in. do różnych instytucji w Jeleniej Górze, Zgorzelcu, Lubaniu, Bolesławcu czy Głogowie.

Były to przeważnie urzędy skarbowe i sądy, ale nie tylko. Ostrzeżenie trafiło do jeleniogórskiej prokuratury, powiatowego zarządu dróg w Lubaniu, urzędu miasta w Bolesławcu, urzędu miejskiego i starostwa w Głogowie oraz do urzędu gminy w Kotli.

Niezależnie od tego, czy zarządzono ewakuację, wszystkie budynki zostały przeszukane. Nigdzie śladu po ładunku nie znaleziono.

Wiemy, że również w środę przed południem podobne mejle wysyłano do innych instytucji m.in. w Warszawie i okolicy, a także na Górnym Śląsku. Robert Opas z Komendy Głównej Policji mówi, że jeszcze nie wiadomo, czy w sprawie serii alarmów będzie jedno ogólnopolskie śledztwo, czy w każdym mieście osobne.

Jakie są szanse na złapanie osoby lub osób stojących za mejlami o bombach? Policyjne statystyki mówią, że bardzo duże. Znaczna większość sprawców tego typu ataków jest ujawniana. Prawo traktuje takie wątpliwe żarty bardzo poważnie. Za wywołanie fałszywego alarmu bombowego grozi nawet do ośmiu lat więzienia.

Jak działają sprawcy alarmów bombowych? - CZYTAJ NA NASTĘPNEJ STRONIE
- Coraz częściej sprawcy tego typu „ataków” używają internetu nie telefonów. Tak przynajmniej wynika z moich obserwacji. Nie ma już zaufania do poczucia anonimowości jaką daje telefon. Wciąż jeszcze jest takie przekonanie co do internetu – mówi Mirosław Maj z Fundacji Bezpieczna Cyberprzestrzeń.

To oczywiście mylne przekonanie. - W większości przypadków sprawców udaje się namierzyć. Im więcej tych maili było wysłanych, im więcej razy będą takie akcje powtarzane tym większa szansa, że sprawca popełni błąd i uda się go zidentyfikować. Przy tej skali zjawiska z pewnością zajmują się tym policjanci z wydziałów do walki z cybeprzestępczością w komendach wojewódzkich, Komendzie Głównej. Jestem pewien, że również rządowe Centrum Reagowania na Incydenty Komputerowe Cert pracuje nad tą sprawą – dodaje ekspert.

Czy można traktować tego typu atak jako żart czy raczej poważniej jako próba cyberataku ze strony terrorystów czy też nieprzyjaznego Polsce państwa?

- Z doświadczenia, ze znanych innych podobnych przypadków nie wynika, żeby miało to mieć podłoże polityczne czy międzynarodowe. Choć całkowicie tej wersji też bym nie wykluczał. Zbliżają się ważne międzynarodowe wydarzenia: szczyt NATO, Światowe Dni Młodzieży. Być może takie zdarzenia ktoś będzie chciał wykorzystać przeciwko Polsce. Choćby po to, żeby zdyskredytować nasze zdolności do zabezpieczenia tego typy wydarzeń – kończy mówi Mirosław Maj.

.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Alarmy bombowe w sądach i urzędach skarbowych. Po mejlu o bombie - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska