Zajęcie trzeciego miejsca na dystansie sprinterskim nie przyszło jej łatwo, ponieważ miała do pokonania aż 90 zawodniczek z 32 krajów Starego Kontynentu. Udało się i niewiele brakowało, by Weronika wróciła ze srebrem, gdyż medal z tego kruszcu przegrała zaledwie o jedną sekundę. – To naprawdę bardzo mało, jak na bieg trwający około 13 minut – mówi Piotr Cych, ojciec brązowej medalistki, a zarazem jej trener. I dodaje: – Wynik to nie tylko efekt szybkiego biegu, ale też doskonałego czytania specjalistycznej mapy oraz błyskawicznego podejmowania decyzji o wyborze najszybszej drogi pomiędzy punktami kontrolnymi
Ostatecznie nasza kadrowiczka uległa tylko tegorocznej mistrzyni świata juniorek Szwedce Sarze Hagstrom, a także Fince Annie Haatai.
Dzień później Weronika Cych potwierdziła swoje umiejętności w biegu sztafetowym. Wraz z dwiema koleżankami z reprezentacji Polski zajęła wysokie, chociaż pechowe, czwarte miejsce.
Sportowy talent 17-latka z Twardogóry ma zapisany w genach. Jej tato jest trenerem biegów na orientację w sekcji Śląska Wrocław, a jednocześnie adiunktem w Zakładzie Teorii Treningu Sportowego na wrocławskiej AWF, natomiast dziadek Jan specjalizował się w biegu na 3000 m z przeszkodami i w konkurencji tej reprezentował nasz kraj na Igrzyskach Olimpijskich w Meksyku (1968 r.).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?