Pięciu wędkarzy w sobotą pojechało na ryby na wyspę na rzece Jezierzyca (odnoga Odry) niedaleko Wołowa i Ścinawy. Wędkowanie przebiegało spokojnie aż do wczorajszego poranka. Gdy mężczyźni się obudzili, zorientowali się, że nie mogą wrócić z wyspy, ponieważ wzbierająca rzeka odcięła im drogę. Czekali, aż woda opadnie, ale nie doczekali się aż do wieczora. Uwięzieni wędkarze zadzwonili po strażaków z Wołowa.
Funkcjonariusze przyjechali z łódką i ewakuowali uwięzionych mężczyzn, którzy początkowo nie chcieli zostawiać samochodów bez opieki. Ostatecznie, z pomocą strażaków, przestawili je na najwyższy punkt wyspy, tak aby uchronić je przed zalaniem.
Wędkarze na szczęście najedli się tylko strachu, a ich auta są bezpieczne. - Wjechali na międzywale i mieli pecha. Samochody stoją na suchej wyspie, która wciąż jest odcięta. Prognozy są optymistyczne. Wody wezbraniowe przemieszczające się po Odrze nie powinny zalać samochodów - informuje Aleksander Więcek z wojewódzkiej straży pożarnej.
Ponieważ nie ma zagrożenia, strażacy poczekają, aż woda w rzece opadnie i przejazd znów będzie możliwy. Na miejscu są dwa zastępy straży, które na bieżąco przyglądają się sytuacji na wyspie. Przy obecnym poziomie wody ewakuacja samochodów byłaby zbyt trudna i kosztowa. - Nie ma co panikować, jeżeli nie ma zagrożenia zalania, to nie ma sensu ich teraz ruszać - twierdzi Więcek.
Po południu na miejsce dotrze komendant Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Wołowie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?