Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

We Wrocławiu przestało padać. Czy to koniec zagrożenia burzami i podtopieniami w regionie?

JEW, PWR, fot. Marcin Hołubowicz
fot. Marcin Hołubowicz
Po kilku pochmurnych dniach i sporych opadach, we Wrocławiu, przed godziną 13 wreszcie przestało padać. Zdaniem synoptyków w ciągu najbliższych kilku dni we Wrocławiu, ani w naszym regionie nie powinny występować już gwałtowne burze i groźne zjawiska pogodowe. A co z rzekami na Dolnym Śląsku? Czy pomieszczą dużą ilość wody, która spadła w ciągu ostatnich dni?
W czwartek przed południem stany ostrzegawcze były na Dolnym Śląsku przekroczone na wodowskazach w 9 miejscach (chodzi m.in. o Kaczawę, Nysę Kłodzką i jej dopływ - Ścinawkę. W jednym miejscu w Kotlinie Kłodzkiej przekroczony jest także stan alarmowy. Chodzi o Bystrzycę Dusznicką (również dopływ Nysy Kłodzkiej) w miejscowości Szalejów Dolny (gmina Kłodzko). Nie ma jednak bezpośredniego zagrożenia powodzią i powtórki z Głuchołaz na Opolszczyźnie, gdzie woda z niewielkiego potoku od wczoraj zalewała miasteczko. Czytaj więcej o tej sprawie - OPOLSZCZYZNA: GŁUCHOŁAZY POD WODĄ

Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego informuję, że na Dolnym Śląsku nie ma w tym momencie żadnych niepokojących zjawisk. Wczoraj wieczorem i ostatniej nocy straż pożarna najwięcej interwencji miała w okolicach Jeleniej Góry. Chodzi o trzy gminy: Piechowice, Stara Kamienica i Szklarska Poręba. Woda wlewała się tam do piwnic i podtapiała posesje, strażacy pomagali ją wypompowywać. Najgorzej sytuacja wyglądała na terenie gminy Piechowice, ale nie ma tu mowy o powodzi.

- Przypominam, że dziś o godzinie 13 przestaje obowiązywać ostatnie ostrzeżenie hydrologiczne i meteorologiczne - mów Janusz Gisman z WCZK we Wrocławiu. - Jeśli nie zdarzy się nic nieoczekiwanego, woda która spadła w ciągu ostatnich godzin i dni spokojnie spłynie rzekami. Na pewno pomaga w tym fakt, że ostatni opad trwał przez kilka godzin i rozkładał się dosyć równomiernie. Nie mieliśmy powtórki z wtorkowych wydarzeń i oberwania chmury nad Wrocławiem - dodaje Gisman.

Dziś od godz. 7 rano w stolicy Dolnego Śląska spadło 2,6 litra na metr kwadratowy. To prawie piętnaście razy mniej niż miało to miejsce podczas wtorkowego oberwania chmury. Wtedy, w ciągu niespełna trzech godzin, spadło 37,1 litra wody na metr kwadratowy. W czwartek możemy się jeszcze spodziewać przelotnych opadów. Pogoda ma się poprawić w piątek. Już jutro zza chmur wyjdzie słońce i zrobi się cieplej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska