Adam Mikietyński, prezes Locatora, mówi, że ten pomysł, to wynik jego obserwacji. - Nieraz widziałem, jak ludzie wyrzucali chleb do śmietnika, a nie tam jest jego miejsce, przecież może się on jeszcze przydać - mówi.
Specjalne kosze ustawione są na razie w klatkach schodowych w trzech blokach przy ul. Balonowej, w czterech przy Litewskiej i kilku przy ul. Gorlickiej, czyli tych, które należą do zarządcy. - Planujemy taką akcję już niebawem w innych budynkach należących do wspólnoty - dodaje prezes.
Koszt ustawienia takiego "zestawu" na zbiórkę pieczywa, to 160 zł. Oznacza to, że każdy z mieszkańców zapłacił za niego ok. 1,5 zł. - Ale jest to koszt jednorazowy - zaznacza Mikietyński. To niewiele, a skrzynki cieszą się powodzeniem. Pani Ania, mieszkanka ul. Litewskiej, mówi, że stara się nie wyrzucać chleba, ale sam pomysł bardzo jej się podoba. - Pieczywo trafia do jednej z wrocławskich stadnin koni oraz jest przekazywany do karmienia zwierząt domowych do podwrocławskich gospodarstw domowych - mówi Dominika Wawrzyniak z WPO ALBA.
Chleb wywożony jest bezpłatnie co 3-4 tygodnie. A jego składowaniem zajmują się firmy partnerskie. Za darmo były one także montowane w budynkach. - Jak długo potrwa akcja? Sto lat i dłużej - śmieje się pomysłodawca pomysłu.
Do pojemników można wyrzucać chleb suchy, niespleśniały, nieposmarowanym tłuszczem i bez opakowania. "Czy jest suchy chleb dla konia?" - pytał kiedyś Jarema Stępowski w "Wojnie Domowej". Mieszkańcy kilku wrocławskich bloków zgodnie mogą powiedzieć: - Jest!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?