Miasto rozpoczęło walkę z komarami, które co roku uprzykrzają życie głogowianom. Tydzień temu przeprowadzono opryski na larwy owadów, ale to dopiero początek.
- Przez trzy dni specjalnym preparatem na larwy komarów pryskane były tereny nadodrzańskie w granicach miasta, począwszy od ulicy Krochmalnej, przez wały i zatokę Neptuna po brzegi rzeki Rudna - wyjaśnia Robert Myśków, naczelnik wydziału komunalnego UM.
Pierwszy atak w komary kosztował miasto 12 tysięcy złotych. Kolejne opryski przeciwko komarom będą wykonywane już w całym mieście i obejmą wszystkie tereny zielone, czyli parki i skwery.
- Nie wiemy dokładnie kiedy z nimi ruszymy, bo wszystko zależy od tego, kiedy komary przypuszczą atak - dodaje naczelnik. - Trudno też powiedzieć ile pieniędzy na to wydamy, ale dla porównania, w ubiegłym roku opryski przeciwko komarom kosztowały około 100 tysięcy złotych.
W tym roku miasto ma też inny sposób na tępienie krwiopijców. Będzie to atak z powietrza. A wszystko za sprawą jerzyków, niewielkich ptaków, których komary są przysmakiem. W Głogowie stanęło już dla nich sześć kolonii, w każdej po osiem budek dla ptaków. Jak się dowiedzieliśmy jedna z nich jest na osiedlu Piastów Śląskich, a dwie inne nad samą rzeką Odrą.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?