W lasach między miejscowościami Klucze i Wilków zaroiło się ... od zaskrońców. W słoneczne dni te niegroźne i pożyteczne węże z charakterystyczną żółtą plamką za skroniami wygrzewają się na środku polnej drogi między wsiami. Mieszkańcy okolicy twierdzą, w tym roku zaskrońców jest wyjątkowo dużo, a na ich widok co wrażliwsze kobiety i dzieci dostają ze strachu gęsiej skórki.
- Wcześniej sporo biegałam po lesie, ale teraz się boję - opowiada nam jedna z mieszkających we wsi kobiet. - To nic przyjemnego, gdy niemal spod nóg odskakuje syczący gad. Wiele razy widziałam je też przy drodze, po kilka na raz i wcale nie były małe. Niektóre z nich miały ponad metr długości. Może i nic człowiekowi nie zrobią, ale wąż to wąż, taki sam brzydki, czy jest groźny czy nie. Dzieci też się ich boją. Moje, na widok dużego zaskrońca o mało z roweru nie spadło, tak się wystraszyło - opowiada nam mieszkanka Kluczy.
Stanisław Wardecki, radny gminy Głogów i mieszkaniec Kluczy trzyma w pobliskim lesie pasiekę uli. Bywa więc tam dość często i przyznaje, że zaskrońce spotyka, ale nie zwraca na nie uwagi, bo nie ma się czego bać.
- Jednak kobiety mogą mieć powody do lęku - mówi z uśmiechem. - Skoro boją się pająków, mysz i żab, to taki spory zaskroniec może wywołać atak paniki. Faktycznie jest ich więcej niż w poprzednich latach. Może dlatego, że było sucho i woda nie zniszczyła ich jaj? - zastanawia się mieszkaniec Kluczy, które leżą w nadodrzańskiej, zazwyczaj podmokłej niecce.
Leśniczy Marek Brzechwa przyznaje, że dotąd nie słyszał o wysypie zaskrońców koło Kluczy.
- Grzybów i grzybiarzy w lesie nie ma to przynajmniej zaskrońce są - śmieje się. - To pożyteczne stworzenia, które przebywają najczęściej wokół domostw, tam gdzie są kompostowniki.
Doktor Tomasz Piasecki z Wydziału Medycyny Weterynaryjnej Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu ma kilka teorii na temat tegorocznego wysypu zaskrońców. Jedna z nich to sprzyjające warunki czyli ciepłe lato.
- Kolejną przyczyną tej sytuacji jest za pewnie fakt, że w ciągu ostatnich trzech lat drastycznie spadła u nas populacja bociana białego, naturalnego wroga zaskrońca - dodaje dr Piasecki. - Zresztą przybyło nie tylko zaskrońców, ale zaobserwowaliśmy też więcej żmij - mówi podkreślając, że w Polsce wszystkie gady są objęte ścisłą ochroną i nie wolno ich zabijać.
Na pocieszenie tych, którzy boją się zaskrońców mamy, dobrą wiadomość - niebawem zapadną w zimowy sen.
- Październik to czas, gdy szukają sobie ciepłych, bezpiecznych miejsc na zimę i dlatego i tej porze roku mogą być bardziej widoczne - przyznaje dr Piasecki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?