W kwietniu potrącił go samochód. Bliscy 15-latka uruchomili zbiórkę na jego rehabilitację [ZDJĘCIA]

15-letni Maciej Pągowski z Wrocławia został potrącony przez rozpędzony samochód na przejściu dla pieszych. Siła uderzenia była ogromna. Doszło do rozległego urazu głowy. Pogotowie ratunkowe szybko pojawiło się na miejscu, ratownicy przystąpili do reanimacji.

Po blisko godzinie ratownicy podjęli decyzję o przewiezieniu Maćka do szpitala. Cały dramat rozegrał się niedaleko domu rodzinnego nastolatka.

- Gdy pojawiłam się na miejscu, ratownicy nie pozwolili mi zobaczyć Maćka. Trwały próby podtrzymania mojego synka przy życiu. Wszystko wydawało się dłużyć w nieskończoność… Tego, co czuje matka w takim momencie, nie da się opisać słowami. Panika, ogromny strach i rozpacz na samą tylko myśl, że już nigdy nie usłyszę głosu syna… - mówi mama Maćka.

Po przewiezieniu nastolatka do szpitala, lekarze nie byli wstanie określić, czy w ogóle uda im się go uratować. Jak przekazują bliscy chłopaka, rozległy uraz czaszkowo-mózgowy doprowadził do powstania guza mózgu. Oprócz tego doszło jeszcze do obrzęku płuc i uszkodzenia śledziony. W noc po wypadku lekarze przeprowadzili tzw. operację ostatniej szansy.

Dalsza część tekstu znajduje się pod filmem.

Obecnie 15-latek utrzymuje się w stanie głębokiej śpiączki, mimo odstawienia leków farmakologicznych. Chłopiec był przed wypadkiem w pełni sprawny i wesoły, miał mnóstwo planów i marzeń. Dzisiaj potrzebuje pomocy.

- Potrzebne jest wiele godzin, dni, tygodni, a nawet miesięcy rehabilitacji, by się obudził i miał szanse wrócić do normalnego życia i funkcjonowania. Wierzymy, że nie zabraknie nam siły, nadziei i determinacji do przywrócenia go do dawnego życia - dodaje mama Maćka.

Na stronie siepomaga.pl jest prowadzona zbiórka charytatywna na półroczny pobyt w ośrodku rehabilitacyjnym. Rodzicom Maćka wciąż brakuje ponad 160 000 zł. Link do zbiórki znajdziecie TUTAJ >>.