Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Urząd gminy będzie na swoim

Grażyna Szyszka
Gmina zajmie dwa piętra budynku przy ul. Piaskowej
Gmina zajmie dwa piętra budynku przy ul. Piaskowej Grażyna Szyszka
Zapadła decyzja w sprawie nowej i już własnej siedziby urzędu gminy

Są spore szanse, że jeszcze w tym roku urząd gminy Głogów przeprowadzi się do własnej siedziby. To drugie i trzecie piętro budynku przy ulicy Piaskowej, po byłej bursie szkolnej, który częściowo zajmuje Powiatowy Urząd Pracy.

Obiekt należy do powiatu, z którym wójt Joanna Gniewosz prowadziła negocjacje, aż na początku marca radni przyjęli uchwałę, by sprzedać go za połowę ceny, czyli za 678 tys. zł. Gmina zabiega jeszcze o to, by zapłatę rozłożono na dwa lata.

Wójt Joanna Gniewosz przyznaje, że w poszukiwaniu własnej siedziby dla gminy, objechała niemal wszystkie możliwe adresy. Ze względu na rozmieszczenie wsi z różnych stron Głogowa, brała jednak pod uwagę tylko miasto.

- Oglądałam około 10 budynków w mieście i analizowałam pod każdym kątem - mówi. - Byłam między innymi budynku po byłym zakładzie Kapciuszek, przy ulicy Sikorskiego, w byłym banku przy Słowiańskiej, a nawet w pomieszczeniach dworca PKP. Jednak z różnych względów żaden z nich się nie nadawał.

Ostatecznie po negocjacjach z zarządem powiatu samorządowcy porozumieli się co do ceny dawnej szkolnej bursy przy ul. Piaskowej.

Tym samym obiektem na potrzeby urzędu gminy interesował się kilka lat temu były wójt Andrzej Krzemień, ale do tego nie doszło.

Wójt Joanna Gniewosz zapewnia, że zdaje sobie sprawę ze skali remontów, dlatego obu samorządom udało się także porozumieć w kwestii kosztownej termomodernizacji. Powiat, przy udziale gminy ma wyremontować dach, docieplić ściany i wymienić okna. Gmina już we własnym zakresie przeprowadzi remont wewnątrz budynku. Trzeba wykonać od nowa instalacje elektryczną, informatyczną, wymienić podłogi i przestawić niektóre ściany. Wstępny projekt rozmieszczenia biur jest już zrobiony, łącznie z rozplanowaniem sporej sali narad. W przyszłości budynek ma mieć windę.

- Będziemy mieć w sumie, łącznie z piwnicą, ponad tysiąc trzysta metrów - wylicza wójt. - Zależy mi, by urząd był wreszcie w jednym budynku, a nie jak do tej pory, aż w trzech. Miesięcznie płacimy w sumie 21 tysięcy złotych czynszu, co rocznie daje nam dość pokaźną kwotę pieniędzy.

Według wstępnych prognoz wójt Joanny Gniewosz, jeśli wszystkie procedury, a potem remonty przebiegną zgodnie z planem, to urząd będzie na swoim być może pod koniec tego roku.

- Nasz budżet jest pod kreską, a do tego mamy kilka innych zadań, na które musimy zabezpieczyć własne środki, ale wierzę, że uda się wszystko dopiąć - twierdzi wójt dodając, że czuje rangę odpowiedzialności za tą decyzję. - Po raz pierwszy w historii gminy będziemy mieć własną siedzibę. To decyzja na lata, więc musiała być analizowana z każdej strony.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska