Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uniwersytet Wrocławski. Z takim kompleksem nie może mieć żadnych kompleksów (ZDJĘCIA)

Wojciech Koerber, Jakub Guder
Prof. Karol Kiczka (w środku), kanclerz Ryszard Żukowski, dr Włodzimierz Reczko i Waldemar Pasikowski (z tyłu). Miła chwila.
Prof. Karol Kiczka (w środku), kanclerz Ryszard Żukowski, dr Włodzimierz Reczko i Waldemar Pasikowski (z tyłu). Miła chwila. Jakub Guder
Uniwersytet Wrocławski zaprezentował nową halę do sportów walki. Studenci będą teraz mieli większe pole do popisu.

We wtorkowe popołudnie, w przededniu otwarcia roku akademickiego, mieliśmy przyjemność obserwować uroczyste zaprezentowanie odświeżonego kompleksu sportowego Uniwersytetu Wrocławskiego przy ul. Przesmyckiego 10. Na ceremonii zjawili się m.in. prorektor ds. nauczania prof. Karol Kiczka, kanclerz Ryszard Żukowski, dr Włodzimierz Reczko – kierownik Uniwersyteckiego Centrum Wychowania Fizycznego i Sportu, Mieczysław Łopatka i Halina Aszkiełowicz-Wojno – szefowie Regionalnej Rady Olimpijskiej i wybitni sportowcy, Tomasz Czaja – zastępca kanclerza ds. technicznych, Mirosława Moskaluk – kierownik działu nadzoru technicznego oraz przedstawiciele podwykonawców. W rolę gospodarza wcielił się, rzecz jasna, Waldemar Pasikowski, kierownik sekcji Obiekty Sportowe, wspie-rany przez swoją pracowitą ekipę.

Uczelnia zyskała niewielką, ale za to przytulną i pachnącą świeżością halę do sportów walki. Na efektownym tatami miłośnicy trzymania czy duszenia dali próbkę umiejętności, a uśmiech na twarzy wywołał pokaz krav magi z udziałem dzieci. Zaprezentowały one kilka sposobów na zaczepliwych łotrów, elementy samoobrony.

– Po wielu etapach prac symbolicznie otworzyliśmy cały kompleks sportowy. Mamy m.in. halę wielofunkcyjną (14 boisk, 8 dyscyplin), siłownię, małą halę do gier zespołowych czy tenisa stołowego, wspomnianą halę do sportów walki, a także tereny zielone. Od teraz jesteśmy pod nowym adresem Przesmyckiego 10 – zaznaczył Waldemar Pasikowski, człowiek, który sportowi oddał serce.

Trzeba wiedzieć, że obiekty Uniwersytetu widziały wiele. To tam w 2008 roku witano polskich olimpijczyków z Pekinu. A Dolnoślązacy wywalczyli wówczas aż sześć spośród dziesięciu polskich medali (sztangista Szymon Kołecki, kolarka górska Maja Włoszczowska, wioślarz Paweł Rańda, dyskobol Piotr Małachowski, szpadziści Tomasz Motyka i Robert Andrzejuk, zapaśniczka Agnieszka Wieszczek). Tam też spotkały się po 40 latach nasze brązowe medalistki olimpijskie w siatkówce (Meksyk 1968) ze wspomnianą Haliną Aszkie-łowicz-Wojno.

Z Uniwersytetem Wrocławskim już od 15 lat współpracuje Regionalna Rada Olimpijska, zresztą z pożytkiem dla obu stron. A należy też pamiętać, że rektor prof. Marek Bojarski jest byłym ciężarowcem, do dziś zresztą lubiącym unieść nad głowę nieco żelastwa. Tak, tam jest klimat.

– Ja zawsze powtarzam, że w każdej placówce najważniejsi są ludzie – zauważył prof. Karol Kiczka. Ci ludzie z Uniwersytetu Wrocławskiego nie muszą mieć żadnych kompleksów. Tym bardziej – z takim kompleksem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska