Nowe przepisy zakazują propagowania komunizmu. Na ich mocy wojewodowie mogą unieważniać nazwy ulic, placów lub bulwarów, które kojarzą się z ustrojem komunistycznym. We Wrocławiu mamy jeszcze ulice: Armii Ludowej, 9 Maja, gen. Zygmunta Berlinga, gen. Iwana Połbina, czy właśnie Jurija Gagarina.
Członkowie SLD będą chcieli udowodnić jutro, że Jurij Gagarin był "wstrętnym komunistą" i dlatego trzeba zmienić nazwę ulicy.
A dlaczego akurat na Antoniego Macierewicza? - Bo to bardzo wyrazista postać, którą często sam prezes Jarosław Kaczyński się podpiera – mówi Czesław Cyrul, wrocławski działacz SLD. - Zresztą Gagarina i Macierewicza łączy właśnie lotnictwo – dodaje z przekąsem Cyrul.
Oczywiście zmiana nazwy ulicy to tylko happening. Formalną zmianę musiałaby zatwierdzić rada miejska. A w tym przypadku nie byłoby to możliwe, bo zgodnie z przepisami, we Wrocławiu patronem ulicy nie może zostać osoba żyjąca.
Największe zmiany nazw ulic w stolicy Dolnego Śląska zaszły już dawno. Przemianowano ulicę Świerczewskiego na Piłsudskiego, Armii Radzieckiej - na Karkonoską, plac PKWN - na Legionów, plac 1 Maja - na Jana Pawła II, plac Czerwony - na Solidarności. Dzisiejszy plac Dominikański to wcześniej Dzierżyńskiego, Armii Krajowej - to dawna Proletariacka, aleja Hallera – Przodowników Pracy. Ponadto skrócono nazwę ulicy Przyjaźni Polsko-Radzieckiej i dziś mamy po prostu Przyjaźni, zaś ulicę Radziecką przemianowano na Estońską. Z kolei zamiast ulicy 22 Lipca mamy ulicę Mościckiego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?