Ale nie uprzedzajmy faktów. Najpierw swoje kroki 28-latek skierował do jednego z marketów. Pokręcił się chwilę w środku w poszukiwaniu łupu. Wreszcie się zdecydował. Zabrał z półki zabrał pudełko z aparatem fotograficznym. W jego ręce wpadły też spodnie oraz skarpetki. Z tym wszystkim udał się do przymierzalni. Tam jednak czekał go pierwszy zawód.
- W pudełku, które ukradł jeleniogórzanin, nie było aparatu fotograficznego. Porzucił opakowanie w przebieralni i wyszedł ze sklepu w nowym ubraniu. Zaniepokojona ochrona sklepu, po analizie kamer, powiadomiła o kradzieży policję - mówi podinspektor Bogdan Kaleta, oficer prasowy głogowskiej policji.
Policyjne patrole na terenie miasta otrzymały rysopis złodzieja sporządzony szybko na podstawie nagrania z monitorningu. Długo nie trzeba było go szukać. Jeden z patroli zatrzymał 28-latka w innym sklepie, oddalonym zaledwie kilkaset metrów od tego, który okradł najpierw. Mężczyzna miał na sobie skradzione ubrania.
Zatrzymany mężczyzna przyznał się do kradzieży ubrań. Musiał się jednak tłumaczyć też z pustego opakowania. Ochrona myślała bowiem, że głogowianin zostawił je po schowaniu aparatu. Ostatecznie jednak i warte 600 złotych urządzenie się odnalazło. Znajdowało się oczywiście w sklepie i było elementem ekspozycji.
Jeleniogórzanin zgodził się na dobrowolne poddanie karze. Będzie to grzywna i kara więzienia w zawieszeniu. Głogowski sąd może jednak wydać inny wyrok.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?