To nie przypadek, wokalistka, która od kilku lat mieszka i tworzy we Wrocławiu, związana jest z fun-kowo-bluesowym kolektywem HooDoo Band, który gra takie właśnie żywe, „czarne” dźwięki. Lekką, melodyjną kompozycję „Sisterhood” już można usłyszeć w stacjach radiowych. Piosenka, która opowiada o solidarności między kobietami zwiastuje trzecią płytę Janosz. Krążek ma ukazać się pod koniec tego roku. Janosz po ostatnim albumie „Vintage” (2011 r.), który sprzedał się w złotym nakładzie, podniosła sobie wysoko poprzeczkę. I nikt chyba już nie będzie wypominał jej piosenki o jajecznicy z początku kariery, którą nagrała zaraz po wygraniu jedenaście lat temu „Idola”.
Sporą niespodziankę szykuje dla swoich fanów kolejna wrocławska wokalistka, która właśnie wydała nowy utwór „Breathe” – owoc współpracy z amerykańskimi muzykami Garym Novakiem, Timothym Lefebvre i P.A.F.F.-em. Nad produkcją utrzymanej w elektronicznym klimacie piosenki z gitarami w tle czuwał Angie Seegers. Wokalistką opiekuje się teraz amerykańska agencja MWW Mana-gement, z którą współpracują m.in. Gwen Stefani i Alicia Keys. Piosenka „Breathe” ma już niedługo pojawić się w amerykańskich stacjach radiowych. A finalistka drugiej edycji „X Factora” i była wo-kalistka funkowej orkiestry The Crackers Band ma w USA funkcjonować jako Yoana Sour. Na razie Kwaśnik nagrywa kolejne piosenki, za kilka miesięcy planuje wydać płytę. Na razie to wszystko jest w sferze planów. Kwaśnik trafiła do MWW Management po tym, jak wysłała tam kilka swoich piosenek, które spodobały się Amerykanom na tyle, żeby nawiązać z nią współpracę. Trzymamy za artystkę kciuki.
Jedyną, związaną z wrocławskim środowiskiem muzycznym artystką, która podarowała publiczności całą płytę, jest Katarzyna Mirowska, także w przeszłości związana z The Crackers Band. Ma na swoim koncie także m.in. udział w opolskim koncercie „Debiutów”, współpracę z zespołami Salted Peanuts, Cool Blue i występy na deskach Teatru Muzycznego Capitol we Wrocławiu.
Krążek „Liquid Love” (wytwórnia Luna Music, cena: 29,99 zł) jest jak letnia soulowo-jazzowa bryza, doskonała do słuchania w upalne popołudnia i wieczory we dwoje. Mirowska piosenki na album skomponowała ze znakomitym klawiszowcem Robertem Jarmużkiem, na płycie słychać też gitarę Wojtka Orszewskiego, znanego ze współpracy m.in. z zespołem Miloopa. Krążek brzmi świetnie dzięki masteringowi Marcina Borsa (laureat Fryderyków, miksował płyty Katarzyny Nosowskiej). To album spójny i wyważony. Melodyjne i żywe „Nie koniec świata”, melancholijne i klimatyczne „Small place”, elektroniczne i wciągające „Uwiedzeni” to kompozycje na wysokim poziomie.
Brakuje mi jednak na tej płycie takiej „kropki nad i” w postaci kompozycji bardzo przebojowej, która mogłaby promować płytę w stacjach radiowych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?