Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trudne czasy dla polskiego szczypiorniaka

Michał Rygiel
Talant Dujszebajew ma o czym myśleć... Wyniki rozczarowują
Talant Dujszebajew ma o czym myśleć... Wyniki rozczarowują fot. Karolina Misztal
Dwie porażki polskiej kadry piłkarzy ręcznych w eliminacjach do mistrzostw Europy pokazały, że przebudowa składu może nie przebiec tak łatwo, jak byśmy sobie tego życzyli

Powoli dobiega końca znakomita historia polskiego szczypiorniaka ostatnich dziesięciu lat. Gwiazdy, które pamiętamy z medali mistrzostw świata w 2007, 2009 i 2015 roku oraz z wysokich miejsc na Igrzyskach Olimpijskich w Pekinie i Rio, niedługo zakończą kariery.

Dla graczy takich jak Karol Bielecki, Michał Jurecki i Krzysztof Lijewski Igrzyska w Tokio mogą być ostatnim wielkim turniejem, jeśli do tego czasu ci wybitni gracze nie przejdą na sportową emeryturę. Do tego gwiazdy są najzwyczajniej w świecie zmęczone.

Zawodnicy z Vive Tauronu Kielce przez świetne występy w Lidze Mistrzów oraz cykl olimpijski zakończony długą przygodą kadry w Rio od zeszłego lata praktycznie nie mieli wolnego. Selekcjoner po meczu z Serbią przyznał, że to problem.

- Starsi zawodnicy to nie maszyny, to ludzie. Grali na Igrzyskach, są bardzo zmęczeni. Nie mieli żadnego odpoczynku. Tego czasu nie będzie, co jest normalne. A przed nami kolejny ciężki okres zakończony mistrzostwami świata - mówił trener naszych szczypiornistów.

Kadra pod przewodnictwem Talanta Dujszebajewa przechodzi rewolucję - do reprezentacji pukają coraz śmielej utalentowani zawodnicy z PGNiG Superligi mężczyzn. Wystarczy tylko wspomnieć o braciach Tomaszu i Macieju Gębalach z Wisły Płock czy o Marku Daćko z Górnika Zabrze. Oprócz nich Dujszebajew przetestował również na głębokich wodach Rafała Przybylskiego i Krzysztofa Łyżwę z Azotów Puławy.

PRZECZYTAJ:
Woźniak: Wynik tego meczu to skandal!

Dla nich są to jednak pierwsze przetarcia z dorosłą reprezentacją. Z Serbią nie błyszczeli, z Rumunią zagrali dobrze. Jakość zawodników to najmniejszy problem - prędzej niż później wejdą na odpowiedni poziom, zwłaszcza że mogą się uczyć od najlepszych tego sportu. Wszyscy są inwestycją w przyszłość naszego szczypiorniaka. Kłopoty w kadrze „Biało-Czerwonych” leżą gdzie indziej.

Zawodnicy jako indywidualności potrafią wyczarować momenty znakomite, jak chociażby fenomenalny gol Michała Daszka w meczu półfinałowym IO przeciwko Danii. Jednak na dłuższą metę brakuje odpowiedniego stylu gry.

W kwestiach taktycznych ewidentnie Polacy odstają na tle rywali. Nasi zawodnicy są wolniejsi, potrzebują więcej czasu na organizację. Nie można oczekiwać zaskoczenia grając tak przewidywalną piłkę ręczną. Rumuni kilkukrotnie doskonale wiedzieli, jak zareagować na zagrywki rozrysowane przez Dujszebajewa. O grze w obronie lepiej się przesadnie nie rozpisywać... Dość powiedzieć, że za kadencji Kirgiza Polacy tracą średnio 27 bramek na mecz.

Kontrowersje budzi także postawa selekcjonera podczas pracy z zespołem. W meczu z Rumunią szarpał Krzysztofa Łyżwę, agresywnie podchodził także do sędziów. Niektórzy sugerują, że Dujszebajew takimi reakcjami okazuje swoją bezradność, brak pomysłu na rozwiązanie problemów.

A te widać jak na dłoni. Nasza kadra zanotowała najgorszy początek eliminacji do mistrzostw Europy czy mistrzostw świata od 1995 roku. Reprezentacja pod wodzą Kirgiza przegrała 10 z 17 spotkań.

To, co działa doskonale w Vive Kielce wcale nie musi wpłynąć dobrze na zawodników z innych drużyn. Ekspresyjna postawa naszego selekcjonera i poddawanie zawodników ciągłym atakom na psychikę może się na nich odbić podczas spotkań negatywnie.

Podstawową zasadą psychologii jest podchodzenie do każdego indywidualnie - może warto by przed następnym zgrupowaniem o tym pomyśleć?

Zwycięstwa muszą przyjść szybko. Na mundialu we Francji trafiliśmy do trudnej grupy z gospodarzami, Rosją, Brazylią, Norwegią i Japonią. Oprócz Azjatów, od których jesteśmy zdecydowanie lepsi, każdy inny rywal z pewnością nie położy się na parkiecie. O awans do następnej fazy będzie ciężko.

Podobnie jak o wyjazd do Chorwacji na mistrzostwa Starego Kontynentu. Sytuacja Polaków jeszcze nie jest dramatyczna, lecz w maju i czerwcu zwycięstwa są wręcz niezbędne. Na Euro wyjadą dwie najlepsze drużyny z każdej grupy i najmocniejsza drużyna z rankingu trzecich miejsc. U siebie przeciwko Rumunii oraz w dwóch konfrontacjach z Białorusią Polacy będą faworytami. Tylko, że z Serbią też mieli być...

- Nie patrzę w przeszłość. Musimy lepiej pracować, ważne jest przygotowanie mentalne. Gdy głowa nie zawiedzie, będziemy mieli szanse na zwycięstwa. Dajcie nam trochę czasu - podkreślał selekcjoner.

Do maja tego czasu jeszcze trochę jest. Potem może go szybko zabraknąć...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska