MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Trudna droga do euro

Joanna Pieńczykowska
Kłopoty kilku krajów Unii Europejskiej z nadmiernym deficytem mogą opóźnić wejście Polski do strefy euro, a na pewno znacznie je nam utrudnią.

- Komisja Europejska będzie bardziej rygorystycznie sprawdzać, czy nasz kraj spełnia kryteria z Maastricht. Nie będzie mogło być mowy o żadnej taryfie ulgowej - twierdzą zgodnie niemal wszyscy ekonomiści, zarówno z prawej, jak i lewej strony sceny politycznej.

- Przykład Grecji pokazuje, że ulgowa taryfa i przymykanie oka na zaniedbania mogą odbić się poważnymi konsekwencjami także dla innych krajów - podkreśla Marek Rogalski, analityk Domu Maklerskiego BOŚ.

Rozpoczynający się dziś szczyt przywódców krajów Unii Europejskiej ma twardy orzech do zgryzienia: jak pomóc Grecji i kilku innym krajom, które borykają się z nadmiernym deficytem budżetowym i w konsekwencji grozi im bankructwo. Solidarna pomoc krajów jest konieczna.

Korzyści z przystąpienia do strefy euro zdecydowanie przeważają nad niedogodnościami.

- Pogrążona w tarapatach finansowych Grecja niesie ryzyko "zarażenia" innych krajów - uważa komisarz UE ds. gospodarczych i walutowych Joaquin Almunia.

Jest czym się martwić. Deficyt greckiego budżetu wynosi już 12,7 proc. PBK, dług publiczny sięga 130 proc. PKB. Bezrobocie osiągnęło już poziom 9,7 proc., w ubiegłym roku gospodarka skurczyła się o 1,2 proc. W tej sytuacji inwestorzy mają mniejszą skłonność do pożyczania, a państwu coraz bardziej grozi bankructwo.
Ale kłopoty z nadmiernym deficytem w krajach strefy euro mają też: Portugalia, Hiszpania i Irlandia, inwestorzy coraz częściej zaliczają też do krajów zwiększonego ryzyka Włochy. Narastająca groźba drugiej fali gospodarczego załamania w krajach Unii Europejskiej rodzi pytanie: czy wejście do strefy będzie korzystne dla Polski? Czy powinniśmy się z tym spieszyć?

- Do czasu, kiedy Polska będzie przygotowana, by do strefy euro wejść, kraje Unii Europejskiej uporają się z obecnymi problemami - uważa Marek Zuber, analityk Dexus Partners. Jego zdaniem, a także zdaniem większości ekonomistów wejście Polski do strefy euro będzie korzystne - jest bezdyskusyjne. - Korzyści z przystąpienia do strefy euro i przyjęcia wspólnej waluty zdecydowanie przeważają nad zagrożeniami i niedogodnościami z tym związanymi - uważa Roman Przasnyski, analityk Gold Finance. Jego zdaniem, posiadanie tej samej waluty, co strefa euro, oznacza dla nas łatwiejszy dostęp naszych firm do unijnych rynków.

Na pewno nie będziemy mogli liczyć już na jakąkolwiek taryfę ulgową.

Adam Glapiński, doradca prezydenta RP
Niewątpliwie kłopoty czterech krajów utrudnią wejście Polski do strefy euro. Na pewno nie będziemy mogli liczyć już na jakąkolwiek taryfę ulgową, wręcz przeciwnie, bardzo drobiazgowo będzie analizowane, czy spełniamy wszelkie kryteria. Sądzę, że mamy szansę wejść do strefy ERM2 najwcześniej w 2013 - 2014 r., zaś do strefy euro - po roku 2015. Kiedy wejdziemy do strefy euro - powinno to zależeć od tego, czy nam się będzie opłacało. Ale, niezależnie od tego, czy i kiedy wejdziemy, musimy opanować degrengoladę w finansach publicznych. Plan przedstawiony przez obecny rząd jest zbyt słaby, by ograniczyć deficyt do wymaganego 3 proc. PKB.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska