Transparent na pomniku na pl. Jana Pawła II. O co chodzi?

Dlaczego akurat ten pomnik? „Bo człowiek istotnie wygrał z przyrodą. Ujarzmiliśmy ją i wyeksploatowaliśmy z dóbr naturalnych. W niespotykanym wcześniej tempie drastycznie zmieniamy klimat. Przykładamy rękę do szóstego masowego wymierania gatunków. Te "osiągnięcia" zabierzemy ze sobą do grobów, jeśli nie zmienimy naszego myślenia o ludzkości jako "zdobywcy" natury i najważniejszym elemencie planety” – tłumaczą aktywiści.

Według nich fontanna Alegoria Walki i Zwycięstwa to symboliczny obraz rzeczywistej i dramatycznej sytuacji, którą rządy i samorządy muszą zacząć traktować śmiertelnie poważnie.

„Tymczasem Rząd tego kraju uchwala politykę energetyczną, która nie realizuje nawet podstawowych celów Porozumienia Paryskiego. Zajmuje się łamaniem praw człowieka, zamiast podjąć natychmiastowe działania w obronie stabilnego klimatu. Bierze udział w zakłamywaniu rzeczywistości serwując ustami swoich przedstawicieli kolejne klimatyczne bzdury, które powiela usłużna Telewizja Polska i przyklepuje Ministerstwo Edukacji i Nauki” – piszą aktywiści.

Dostaje się również władzom Wrocławia.

„A wrocławski samorząd? Dziś Alegorią Walki i Zwycięstwa opiekuje się Zarząd Dróg i Utrzymania Miasta we Wrocławiu - spółka miejska, czyli reprezentacja urzędu, który ma na koncie liczne dewastacje lokalnej przyrody. Wycinki, zniszczone systemy korzeniowe drzew i inwestycje, w których klimat przegrywał z interesami deweloperów lub ginął w partyjnych rozgrywkach.
Wroclaw szczyci się tym, że uchwalił #AlarmKlimatyczny. Że stabilny klimat to priorytet w działaniach Rady Miejskiej i Prezydenta. W tym samym czasie mieszkańcy skrzykują się oddolnie w obronie wycinanych drzew, a w budżecie tegorocznym zabrakło pieniędzy na panel klimatyczny. Gdzie ten alarm?” - czytamy na fanpage’u Extinction Rebellion Wrocław.