Inspektorzy celni w podwrocławskim Wilczkowie zatrzymali do kontroli ciągnik rolniczy. Jak się okazało, w baku pojazdu znajdował się olej opałowy zamiast napędowego. Funkcjonariusze sprawdzili, gdzie traktorzysta tankował.
W zakładzie rolnym, do którego trafili tym tropem, znaleźli zbiorniki, w których było około 1050 litrów oleju opałowego. Ale na tym nie koniec - w cysternie i w pojemnikach znajdowało się jeszcze około 2000 litrów tego oleju. Jego wartość oszacowano na 12 tysięcy złotych. Właściciela zakładów rolnych, który sprzedawał olej opałowy jako napędowy, czeka teraz wnikliwa kontrola podatkowa, a jeśli podejrzenia celników potwierdzą się, to również dolegliwa kara. MGE
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?