Aktorzy na Dolnym Śląsku przebywają od ubiegłego tygodnia. Wśród nich jest jeden z najbardziej znanych hinduskich komików - Sapthagiri, który gra głównego bohatera.
- Sapthagiri zyskał popularność w Indiach parodiując największe gwiazdy światowego kina. Reżyserem jest z kolei dr Ravikiran, który ma na swoim koncie ponad 60 filmów. Z planu leci prosto do Malezji robić kolejny - mówi prof. Piotr Wrzecioniarz, prezes Instytutu Inwentyki.
Film, który powstaje w naszym regionie, opowiada bardzo popularną w Indiach historię miłosną, okraszoną dużą ilością muzyki i tańca.
- Kręciliśmy już na pl. Solnym, Rynku czy nawet dworcu kolejowym. Byliśmy także w Henrykowie, Trzebnicy i na Zamku Książ - opowiada prof. Wrzecioniarz.
To za jego sprawą filmowcy trafili do Wrocławia.
- Wszystko zaczęło się w 2012 roku, gdy pojechałem z odczytem na Uniwersytet Stanforda, gdzie spotkałem ludzi z Indii, którzy zaproponowali mi wystąpienie podczas szczytu w Gudżarat. Tam dane mi było poznać Narendrę Modi, który w 2014 roku został premierem Indii. Te kontakty sprawiły, że w 2015 roku przedstawiciele Tollywood i studia Buzzic Visions zaproponowali nakręcenie filmu we Wrocławiu - opowiada prof. Wrzecioniarz.
Aktorzy będą gościć we Wrocławiu do niedzieli. Film trafi do hinduskich kin na przełomie listopada i grudnia. Jak zapowiada profesor, hinduska ekipa zadeklarowała, że to nie jest ostatnia produkcja Tollywood kręcona we Wrocławiu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?