Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

To najbardziej niebezpieczny przejazd kolejowy w regionie

Błażej Organisty
Akcja "Bezpieczny przejazd"
Akcja "Bezpieczny przejazd" Błażej Organisty
Na przejeździe kolejowym na ul. Średzkiej w Leśnicy dochodzi do największej liczby zdarzeń kolejowych na Dolnym Śląsku. Rogatki i sygnalizacja są w pełni automatyczne i działają prawie niezawodnie. Kierowcy nie przestrzegają jednak przepisów, są nieuważni, i to dlatego dochodzi do sytuacji z narażeniem życia i zdrowia. Przypominali o tym kolejarze w ramach akcji "Bezpieczny Przejazd".

Kierowca cysterny wbrew przepisom zatrzymał się na strzeżonym przejeździe kolejowym tuż przed torami. Nie mógł z niego zjechać przed zamknięciem rogatek, bo po drugiej stronie stały inne auta. Szlaban opadł między ciągnik a naczepę. Nadjeżdżał pociąg.

– Maszynista zapobiegł tragedii. Zauważył samochód, zwolnił i ostrożnie przejechał. Sytuacja mrożąca krew w żyłach, jakich tu wiele – przypomina sobie Zygmunt Ilnicki, zastępca komendanta w Komendzie Regionalnej Straży Ochrony Kolei we Wrocławiu.
Podobnych zdarzeń na przejeździe kolejowym w Leśnicy (ul. Średzka) jest najwięcej w województwie. Rok temu pracownicy Zakładu Linii Kolejowych odnotowali ich 36, a to jedna trzecia wszystkich, do których doszło na Dolnym Śląsku. Na szczęście w żadnym nie ucierpieli ludzie. W tym roku zdarzeń na terenie województwa było 57, z czego 15 na przejeździe w Leśnicy.

– Cyfry nie kłamią, ale nie infrastruktura czyni ten przejazd niebezpiecznym, a zachowania kierowców – zaznacza komendant.

Najczęstszym zdarzeniem jest wjeżdżanie za pierwsze rogatki i zatrzymywanie się na przejeździe, pomimo tego że zanim szlabany się zamkną, to przez 8 sekund nadawany jest sygnał dźwiękowy i świetlny. Niestety kierowcy często nie zwracają na to uwagi. Podobnie jak na wymalowany rok temu pomiędzy rogatkami czerwony pas, na który wjeżdżać nie wolno.

– Albo nie znają tego przepisu, albo go po porostu ignorują– dziwi się Ilnicki. – Zostają uwięzieni między rogatkami. Niektórzy wychodzą z aut, wyłamują zabezpieczenie i podnoszą szlabany. Na szczęście na tym przejeździe jest dobra widoczność i maszynista ma czas, żeby wyhamować, choć potrzebuje na to nawet kilometra.

Zastępca komendanta zauważa, że przejazd w Leśnicy jest niebezpieczny i specyficzny ze względu na poprzedzające go światła. Rano i popołudniem na Średzkiej tworzą się długie korki. Przez przejazd przejeżdża około 100 osobowych i towarowych składów na dobę, a to oznacza, że rogatki są zamknięte przez około 5 godzin. Nie da się jednak rogatek zamykać na krócej, bo priorytetem jest bezpieczeństwo.

Sytuację na Średzkiej może uratować planowana obwodnica Leśnicy. Dzięki nowej trasie część kierowców ominie i korki, i niebezpieczny przejazd, bowiem pojadą inną trasą. Sytuację może również poprawić większa rozwaga, o którą apelują kolejarze w ramach akcji „Bezpieczny Przejazd”. W piątek przed przejazdem w Leśnicy rozdawali ulotki, które pzypomną kierowcom, jak bezpiecznie korzystać z przejazdów kolejowych. Pracownicy dolnośląskich kolei odwiedzają też szkoły i przedszkola. Twierdzą, że edukacja to często jedyna deska ratunku, bo automatyzowane przejazdy z reguły są bardzo bezpieczne.

Zobacz też: Zagadki, tajemnice i sekrety - odcinek 35 - Pomnik Szermierza

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska