Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

The Crew Wrocław - Bielawa Owls 35:0

JG
fot. materiały prasowe
W rozegranym w sobotę, 9 kwietnia, meczu drugiej kolejki Polskiej Ligi Futbolu Amerykańskiego I (PLFA I) wicemistrz Polski The Crew Wrocław pokonał beniaminka Bielawa Owls 35:0.

Oba dolnośląskie kluby często ze sobą współpracują, ale na boisku już w pierwszych akcjach udowodniły, że nie będzie to mecz przyjaźni. Gospodarze zdobyli pierwsze punkty po kopnięciu z pola, a w kolejnym posiadaniu podwyższyli wynik dzięki efektownej akcji powrotnej Deante Battle'a po puncie Owls.

Drugą kwartę rozpoczęła popisowa akcja dwóch innych Amerykanów (w sumie, w obu zespołach, grało ich aż sześciu): Mark Philmore po podaniu rozgrywającego Justina Walza przebiegł z piłką całe boisko i zaliczył przyłożenie. Owls decydowali się raczej na akcje biegowe, które na zmianę wykonywali w ich szeregach przede wszystkim gracze zza oceanu: Jordan Stutzman i Ben Jones, ale defensywa The Crew była na to przygotowana i skutecznie blokowała tych zawodników.

Z czasem gospodarze sukcesywnie podwyższali wynik (w każdym przyłożeniu swój udział miał Walz, który często efektownie zagrywał do Philmore'a), ale pozwalali też na coraz więcej ofensywie Bielawy. Po kontuzji rozgrywającego gości Mateusza Morasza, prowadził ją już samotnie Ben Jones, ale mimo kilku dobrych szans beniaminek nie zdobył we Wrocławiu punktów.

- Po uderzeniu w trzeciej kwarcie musiałem opuścić boisko, ale powinienem wrócić na kolejne spotkania. The Crew to trudny przeciwnik, ponieważ gracze tacy jak Philmore są nie do zatrzymania na swoich pozycjach. Nie udało się dzisiaj wygrać, ale naszym celem nadal pozostaje walka o mistrzostwo - skomentował Mateusz Morasz, rozgrywający Owls.

W The Crew wyróżnił się przede wszystkim duet rozgrywający-skrzydłowy, czyli Walz i Philmore, odpowiedzialny za cztery przyłożenia. - Jestem zadowolony ze swojej gry. Świetnie współpracuje mi się z Justinem; jego obecność, to dla mnie przede wszystkim wielka ulga, bo ofensywa nie spoczywa tylko na moich barkach. To widać zwłaszcza na takich meczach, jak dzisiejszy - powiedział Mark Philmore. W defensywie świetnie zaprezentował się Deante Battle, a także przechwytujący podania rywali Piotr Nawrot i Jakub Głogowski.

W szeregach pokonanego beniaminka do końca walczył o jardy w akcjach biegowych Ben Jones, który mógł też liczyć na fullbacka Patryka Paluszka i ciągle aktywnego skrzydłowego Krzysztofa Pawlaczka. Na wyróżnienie zasłużyła cała linia defensywna, która nie pozwoliła gospodarzom na zbyt wiele w akcjach biegowych.

Następny mecz ligowy Załoga rozegra już 16 kwietnia, ponownie we Wrocławiu, dokąd przyjedzie wtedy AZS Silesia Miners. Dzień później, 17 kwietnia, Sowy podejmą w Bielawie Kozły Poznań.

The Crew Wrocław - Bielawa Owls 35:0 (10:0, 6:0, 12:0, 7:0)

I kwarta
3:0 21-jardowe kopnięcie z pola Kamila Ruty

10:0 80-jardowa akcja powrotna Deante Battle'a po puncie (podwyższenie za jeden
punkt Kamil Ruta)

II kwarta
16:0 przyłożenie Marka Philmore'a po 90-jardowej akcji po podaniu Justina Walza

III kwarta
22:0 przyłożenie Justina Walza po 3-jardowej akcji biegowej

28:0 przyłożenie Marka Philmore'a po 26-jardowej akcji po podaniu Justina Walza

IV kwarta

35:0 przyłożenie Marka Philmore'a po 30-jardowej akcji po podaniu Justina Walza
(podwyższenie za jeden punkt Kamil Ruta)

Mecz obejrzało 400 widzów.

informacja prasowa

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: The Crew Wrocław - Bielawa Owls 35:0 - Dolnośląskie Nasze Miasto

Wróć na dolnoslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto