Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tędy tramwaj już nie pojedzie. Zobacz, jak rozwijała się wrocławska sieć tramwajowa na przestrzeni dziesięcioleci

Aneta Kolesińska
Aneta Kolesińska
Wideo
od 16 lat
W 1939 roku po ulicach Wrocławia jeździły 23 linie tramwajowe, które poruszały się na przykład wokół rynku, a znane obecnie pętle nie były potrzebne, bo każdy tramwaj był dwukierunkowy. Zobacz pozostałości po dawnych trasach tramwajów, które dziś są już tylko wspomnieniem.

Historia tramwajowej komunikacji miejskiej we Wrocławiu sięga aż 1893 roku, kiedy to została uruchomiona pierwsza linia tramwaju elektrycznego z Grabiszyna na Rakowiec i jest to zarazem pierwsza linia tramwaju elektrycznego na terenie dzisiejszej Polski. Z kolei tramwaje konne jeździły już od 1877 r. Na początku XX wieku na terenie miasta działały aż 3 niezależne firmy przewozowe, które miały osobne tory, co często wiązało się z pewnymi komplikacjami. Jak to wtedy wyglądało?

Znikająca komunikacja miejska

W sobotę (14 października) w ramach cyklu „Znikające Miasto” wrocławianie mogli wybrać się na spacer z przewodnikiem śladem dawnych tras tramwajowych. Celem spotkania było poznanie historii oraz stworzenie mapy z miejscami, których już dawno nie ma we Wrocławiu.

Zakręt śmierci, wąskie uliczki i znikające tory. Jak dawniej wyglądały trasy tramwajów?

Dopiero od roku 1902 r. miasto wprowadziło jednolite przedsiębiorstwo przewozowe, ale trasy linii ewoluowały na przestrzeni dziesięcioleci. Były to często wąskie uliczki, na których nie mieściły się dwutorowe linie, dlatego torowiska z biegiem lat były upraszczane. Usunięto ruch tramwajowy z rynku i otaczających go ulic budując trasę W-Z.
Dziś nieużywane fragmenty torowiska możemy zobaczyć na takich ulicach jak:

  • Powstańców Śląskich
  • Zielińskiego
  • Sanockiej
  • Karola Szajnochy
  • Krupniczej

Szczególnie niebezpiecznym odcinkiem dawnej trasy był zakręt śmierci przy dzisiejszym Zaułku Solnym. Przejazd w kierunku ulicy Krupniczej wymagał ostrego zakrętu, a dawny budynek Biblioteki Uniwersyteckiej zasłaniał widok na nadjeżdżający z naprzeciwka tramwaj.

- Po wojnie popularnym, choć zakazanym zjawiskiem były tzw. "winogrona". Z uwagi na ogromne tłumy i ścisk w tramwajach pasażerowie stawali na stopniach i buforach tramwajów. Przy zakręcie często nie mieli szans zeskoczyć, gdy nadjeżdżał tramwaj z naprzeciwka co powodowało tragiczne wypadki - mówi Tomasz Sielicki, historyk i przewodnik.

Pozostałości po dawnych wrocławskich trasach tramwajów, które dziś są już tylko wspomnieniem można oglądać na mapie znikającego miasta, które jest inicjatywą Wrocławskiego Instytutu Kultury

Tędy tramwaj już nie pojedzie. Zobacz, jak rozwijała się wro...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska