Eberthard Mock poprowadzi śledztwo w sprawie... Królowej Nocy? Właśnie na taki pomysł wpadli twórcy premierowego spektaklu Czarodziejski flet w Breslau.
- Chcemy, by detektyw Mock przeprowadził śledztwo w tej historii pełnej archetypicznych konfliktów dobra ze złem, wiedzy z ignorancją, halucynacji z jawą - tłumaczą.
W przedstawieniu usłyszymy więc mówione recytatywy, których autorem jest także kreator postaci Mocka, Marek Krajewski. Niezmiennie, autorem libretta części śpiewanych pozostanie Emanuel Schikaneder, którego tekst opracował muzycznie W.A. Mozart.
Przypomnijmy, że w czasach gdy powstało to wiekopomne dzieło, to co zaprezentowano w premierowym spektaklu było powiewem świeżości, nowością. Od libretta w rodzimym języku kompozytora, (wówczas w operze królował język włoski), aż po fantastyczne stworzenia na scenie, "Czarodziejski Flet" prezentował nowatorskie oblicze opery. Tę akurat określa się czasem mianem pierwszego wodewilu.
Pomysł, by wplątać w akcję CF motywy z Breslau wydaje się tu wpisywać w nowoczesną koncepcję stojącą w opozycji do nierzadko ogranych i skostniałych przedstawień.
W tej właśnie operze Mozarta mamy wiele masońskich odniesień i symboli (tonacja Es dur, trzy pary drzwi do oświecenia itp.), przytyków do władzy czy motywów satyrycznych. Jak postać Marka Krajewskiego wpisze się w świat wolnomularstwa? Okaże się na spektaklu premierowym już 1 października.
Zajrzyjcie do galerii i sprawdźcie co jeszcze grają we wrocławskich teatrach:
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?