Zdarzenie miało miejsce na drodze Bogatynia - Sieniawka. Funkcjonariusz wracał do domu ze służby. Jak się dowiedzieliśmy, okoliczności wypadku są bardzo tajemnicze. Z niewyjaśnionych przyczyn policjant najprawdopodobniej zjechał na pobocze, a następnie spadł ze skarpy. Samochód dachował. Nieznana jest dokładna godzina wypadku, ponieważ policja została poinformowana o zdarzeniu, a dokładnie o samochodzie znajdującym się w rowie, około godziny 5:00. Z naszych informacji wynika, że nie ma świadków wypadku, nikt w tym czasie nie został potrącony.
Być może przyczyną tragedii była zwierzyna leśna? Okoliczności i przyczyny tego tragicznego wydarzenia bada obecnie Prokuratura Rejonowa w Zgorzelcu.
- Policjant pozostawił żonę i syna. To wielka strata dla rodziny i dla całego środowiska policyjnego. Łączymy się w bólu z najbliższymi tragicznie zmarłego funkcjonariusza - mówi Mariola Kowalska ze zgorzeleckiej policji. Artur Owsiak miał 48 lat.
Do służby w policji wstąpił w 2008 roku. W policji związany był głównie z pionem dochodzeniowo-śledczym. Należał do najbardziej doświadczonych funkcjonariuszy w Bogatyni. Niejednokrotnie swoją olbrzymią wiedzą wspierał wielu młodszych, mniej doświadczonych kolegów, którzy zawsze mogli liczyć na jego pomoc. - Środowisko policyjne straciło znakomitego fachowca, a rodzina wspaniałego męża i ojca - dodaje Kowalska.
Mieszkańcy Bogatyni są w szoku. Śmierć funkcjonariusza wywołała duże poruszenie również w lokalnym środowisku.
- To wielka strata. Artur miał 48 lat. Był młodym, uczciwym i wyspecjalizowanym policjantem. Nie jestem w stanie wyobrazić sobie bólu bliskich - mówi pan Adam, znajomy zmarłego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?