Do tej pory nie można było tam jeździć na nartach, bo nie było wystarczająco dużej ilości śniegu. Powodem był wiatr, który rozwiewał świeży śnieg i biały puch nie mógł się utrzymać na trasach.
- Po ostatnich opadach jest go już wystarczająco dużo, aby bezpiecznie szusować - mówi Jan Dębkowski z Sudety Lift, spółki obsługującej wyciągi w Szklarskiej Porębie.
W rejonie Szrenicy zamknięte pozostają jeszcze dwie nartostrady: górny odcinek Lolobrygidy i trasa FIS. Leży na nich śnieg, jednak jest przewiany i miejscami widać kamienie. Otwarta została za to zupełnie nowa nartostrada po drugiej stronie Karkonoszy - na Przełęczy Okraj.
Tuż za granicą Polski, po czeskiej stronie, w miejscowości Mała Upa, uruchomiono właśnie wyciąg orczykowy o długości 1 kilometra. To drugi wyciąg w tej stacji narciarskiej. Cały dzień jeżdżenia na dwóch stokach kosztuje 490 koron. Młodzież płaci 350 koron, a dzieci do lat 6 jeżdżą gratis.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?