Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szkielet mężczyzny na popularnym szlaku

Damian Bednarz
zdjęcie ilustracyjne
zdjęcie ilustracyjne Karolina Misztal
Turysta spacerujący po niezwykle uczęszczanym szlaku w Dusznikach-Zdroju, znalazł przykryte gałęziami szczątki. Co udało się „wyczytać” ze znalezionych tutaj kości?

Zakończyły się badania szczątków, które 27 lipca w Dusznikach-Zdroju znalazł spacerujący turysta. Według ekspertyzy Zakładu Medycyny Sądowej we Wrocławiu są to szczątki mężczyzny w wieku około 40 lat. Jak się okazało, w trakcie pobierania materiału do badania, omyłkowo wzięto także kości zwierzęce, które zostały uznane za ludzkie.

- Przyczyna zgonu nie jest możliwa do ustalenia, bo zabezpieczono tylko kości. Szkielet nie nosi znamion ingerencji osób trzecich. Nie ma żadnych załamań czaszki, bądź też innych sygnałów wskazujących na pozbawienie życia. Odkryto tylko, że ofiara miała złamaną rękę, ale nie ma to związku ze sprawą - informuje Jan Sałacki, Prokurator Rejonowy z Kłodzka.

Biegli ustalili także, że do śmierci denata mogło dojść od kilku miesięcy, nawet do 2 lat temu. - Nie da się tego szczegółowo określić, jednak dwa lata to taka nieprzekraczalna granica - dodaje Sałacki.

Teraz sprawą zajmuje się policja, która ustala czy szczątki mogą należeć do którejś z osób, widniejących w policyjnej bazie zaginionych. Potwierdziły się zatem nasze przypuszczenia, które mówiły o tym, że nie jest to „historyczny szkielet”, należący chociażby do żołnierza walczącego na froncie lub z pobliskiego zabytkowego cmentarza. Być może szczątki należą do bezdomnego, który mógł tam umrzeć śmiercią naturalną lub zamarznąć.

Przypomnijmy, że makabrycznego odkrycia dokonał turysta ze Świnoujścia, który spacerował w okolicach czerwonego szlaku prowadzącego na ruiny Zamku Homole. Szczątki były przykryte tylko gałęziami i znajdowały się nieopodal ogródków działkowych „Radość”. Szlak prowadzący z centrum miasta do atrakcji turystycznej w sezonie jest niezwykle popularny wśród wypoczywających w tym uzdrowisku osób.

- Jest to Główny Szlak Sudecki imienia Mieczysława Orłowicza, który jest bardzo licznie odwiedzany przez turystów - mówi Damian Bochnak, asystent burmistrza ds. promocji miasta.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska