Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szaleniec za kierownicą. Zawraca na ręcznym, wjeżdża w BMW. Prawie zmiażdżył innego kierowcę (FILM)

Tomasz Jurak
screen z monitoringu
Takiego kierowcy, jak ten z mazdy, lepiej na swojej drodze nie spotkać. Najpierw zawrócił na skrzyżowaniu zaciągając hamulec ręczny i prawie uderzył w jadące prawidłowo BMW. Później próbował przejechać kierowcę tego auta. Ostatecznie staranował BMW, urywając w nim drzwi. Niewiele brakowało, żeby zmiażdżył jego kierowcę.

Samochód w rękach szaleńca może być narzędziem zbrodni. Wczoraj mężczyzna poruszający się mazdą 323 usiłował przejechać kierowcę samochodu, z którym chwilę wcześniej o mało się nie zderzył. Do zdarzenia doszło tuż przed godz. 14 na ul. Dąbrowskiego w Lubaniu. Kierowca czerwonej mazdy 323 najpierw zawrócił na skrzyżowaniu zaciągając hamulec ręczny. Podczas tego manewru omal nie zderzył się z jadącym w stronę centrum miasta BMW, które prowadził pan Dawid.

- Niewiele brakowało a byśmy się zderzyli, minął mnie dosłownie o milimetry – opowiada nam kierowca. - Wysiadłem z auta i podszedłem do mazdy, która zatrzymała się kilka metrów za mną. Kiedy zobaczyłem, że facet zachowuje się dziwnie od razu odpuściłem. Chciałem wrócić do auta, w którym został brat z trzyletnim dzieckiem. Wtedy się zaczęło - mówi mężczyzna.

Kierowca mazdy dwa razy wjechał w odchodzącego mężczyznę. Pierwsze uderzenie było lekkie. Za drugim razem pan Dawid wylądował na masce samochodu. Kierowcy mazdy najwyraźniej było mało. Kiedy pan Dawid usiłował schronić się w aucie mazda ruszyła, aby przygnieść go do jego samochodu. - W ostatniej chwili zdążyłem podskoczyć i schować nogi do auta bo by mi je zmiażdżył – opowiada kierowca BMW.

Wyczyny kierowcy mazdy:

(film dzięki uprzejmości eluban.pl).

Naprawdę niewiele brakowało, a doszłoby do okaleczenia człowieka. Na szczęście skończyło się na zniszczonym aucie, oberwanej podeszwie od buta i kilku siniakach. Kierowca mazdy odjechał w kierunku centrum miasta.

Jak opowiadają świadkowie, kiedy po chwili zrobiło się zbiegowisko mazda pojawiła się ponownie w miejscu zdarzenia, jadąc tym razem w przeciwnym kierunku. By minąć auta, które zatrzymały się na miejscu zdarzenia wjechał na chodnik i omal nie potrącił znajdujących się na nim przechodniów. Po czym zbiegł z miejsca zdarzenia.

- Sprawca został zidentyfikowany. Okazał się nim 38-letni mieszkaniec Lubania, wcześniej notowany już za różnego rodzaju przestępstwa. Przy mężczyźnie funkcjonariusze znaleźli marihuanę. Zatrzymany trafił do policyjnego aresztu. Przeprowadzone przez funkcjonariuszy badanie wykazało, że był trzeźwy. Istnieje jednak podejrzenie, że mógł być on pod wpływem środków odurzających. W tym celu zostaną przeprowadzone szczegółowe badania, które potwierdzą lub wykluczą podejrzenie - informuje asp. szt. Paweł Petrykowski, rzecznik dolnośląskiej policji. Dodaje, że zebrany przez policjantów materiał dowodowy dał podstawę do przedstawienia 38-latkowi na chwilę obecną trzech zarzutów dotyczących narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia, zniszczenia mienia oraz posiadania środków odurzających. - Za czyny, o które mężczyzna jest obecnie podejrzany, grozić mu może kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności - mówi asp. szt. Petrykowski.

Dzisiaj zatrzymany będzie doprowadzony przez funkcjonariuszy do prokuratury. Policja i prokuratura będą też wnioskować do sądu o zastosowanie wobec zatrzymanego środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania.

Jak relacjonują pracownicy znajdującego się w tym miejscu urzędu gminy to nie pierwszy raz, kiedy czerwona mazda zawracała tam z piskiem opon. Dzień wcześniej na tym samym skrzyżowaniu robiła podobne niebezpieczne manewry.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska