Karkonoskie schronisko Samotnia od kilkunastu dni jest na językach całej Polski. Wszystko za sprawą wypowiedzenia umowy dzierżawy, które PTTK wręczyło rodzinie Siemaszków. Ta od 57 lat prowadzi schronisko w taki sposób, że zdobyła serca dziesiątek tysięcy turystów. Społeczność turystyczną zaniepokoiła wieść o końcu współpracy z Siemaszkami. Ludzie boją się, że schronisko straci swój niepowtarzalny klimat.
Magdalena Siemaszko-Arcimowicz poinformowała nas, że według otrzymanego przez nią pisma, 13 września mają opuścić schronisko, ponieważ umowa dzierżawy kończy się 14 września.
Prezes Spółki Sudeckie Hotele i Schroniska PTTK Grzegorz Błaszczyk bez podania przyczyn odrzucił ofertę Siemaszków na przedłużenie umowy dzierżawy Samotni. Następnie uruchomił konkurs, w którym wystartował dotychczasowy dzierżawca, ale jego oferta również bez podania przyczyn została odrzucona. Taki przebieg sprawy poruszył polski świat turystyczny i nie tylko.
Solidarność i wsparcie dla dotychczasowych dzierżawców wyrazili wybitni himalaiści, sportowcy i ludzie ze świata show-biznesu. Oprócz tego turyści zorganizowali się w internecie i uruchomili możliwość podpisywania petycji internetowej w obronie dotychczasowego stanu w Samotni. Podpisało ją już prawie 45 tysięcy osób. Można ją znaleźć TUTAJ.
Rozmawialiśmy z Magdaleną Siemaszko-Arcimowicz, a także z prezesem Grzegorzem Błaszczykiem z PTTK.
Komisja konkursowa dosyć wysoko oceniła jedną z ofert. Dwie pozostałe propozycje (w tym Siemaszków) uzyskały niższe oceny. Jak się dowiedzieliśmy, komisja cały czas pracuje. Nie jest podpisana żadna umowa. Konkurs nie został rozstrzygnięty. Mimo dokonania oceny zgłoszonych ofert, nie wybrano jeszcze ostatecznie dzierżawcy, który od połowy września przejmie Samotnię.
- Zobaczymy, co nam wyjdzie. Decyzja nie została podjęta – mówił na łamach "Gazety Wrocławskiej" prezes Błaszczyk.
Jest zwrot w sprawie
Niedawno w mediach społecznościowych na profilu schroniska Samotnia rodzina Siemaszków umieściła ważną informację, która jest jakby nowym otwarciem w całej sprawie:
Nie spodziewałyśmy się takiego poruszenia. Dziękujemy z całego serca! Dzięki Wam nasza kandydatura na opiekuna Samotni na kolejne lata będzie ponownie rozpatrywana! Jesteśmy pewne, że gdyby nie Wasze zaangażowanie, nie byłoby to możliwe. Do obszernej dokumentacji konkursowej, którą będziemy uzupełniać maksymalnie do 11 sierpnia, mamy dołączyć referencje firm i instytucji, które współpracowały z Samotnią. Mamy ogromną prośbę – wiemy, że są tutaj osoby, z którymi w przeszłości współpracowałyśmy – jednorazowo, cyklicznie… Gdybyście zechcieli napisać referencje, wystarczy dosłownie kilka szczerych zdań, poświadczyć je podpisem oraz pieczątką, byłybyśmy wielce zobowiązane. Takie formalne poparcie może być wielkim krokiem w ramach wszystkich podejmowanych dotychczas działań.
To rzeczywisty zwrot akcji, spowodowany presją społeczną, aktywnością turystów i popularnych osobowości. Spółka Sudeckie Hotele i Schroniska PTTK jeszcze nie skreśliła na dobre Siemaszków, choć, jak ustaliliśmy ma do nich konkretne zarzuty, jeśli chodzi o wywiązywanie się z umowy. Prezes Błaszczyk nie chciał jednak ich przedstawiać w mediach. Zapewnił, że dzierżawcy je znają.
Dzisiaj w spółce temat ucinają:
- Sytuacja nie jest rozstrzygnięta. Pozostał jeszcze miesiąc do końca umowy dzierżawy. 30 sierpnia zostaną ogłoszone wyniki - słyszymy w słuchawce
Z naszych informacji wynika, że rozstrzygnięcie miało być podane już 17 sierpnia. Jak udało nam się ustalić, mówi się także o jeszcze innej opcji na rostrzygnięcie prowadzenia Samotni. Może je prowadzić sama spółka, swoimi wewnętrznymi siłami, bez powierzania Samotni komukolwiek z zewnątrz.
Zobacz także: Doszedł samotnie na Biegun Południowy, pokonując ponad 1200 kilometrów i ciągnąc 130-kilogramowe sanie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?