System Informacji Pasażerskiej MPK gotowy. Czego się z niego dowiemy?

Ekrany w autobusach i tramwajach nie będą wyświetlały przez 5 lat reklam i ogłoszeń komercyjnych, a jedynie materiały autopromocyjne MPK, ogłoszenia, informacje o konkursach spółki, czy bezpłatnych miejskich imprezach. Można tam na przykład zobaczyć video dla niepełnosprawnych z instrukcją jak mają postępować, gdy chcą wsiąść do autobusu. W 508 takich ekranów jest wyposażonych 171 tramwajów i autobusów, a koszt ich zamontowania to 1,4 mln zł.

Na dole ekranu znajduje się czarny pasek, na którym w razie potrzeby można wyświetlać informacje o wypadkach i nagłych utrudnieniach. Pokazanie objazdu dla autobusów na mapie albo zdjęć z wypadku nie będzie możliwe, bo wszystkie informacje widoczne na pełnym ekranie trzeba najpierw wgrać w zajezdni.

- Na ekranach jesteśmy w stanie wyświetlić komunikat o wypadku jedynie na czarnym pasku. Zgrywanie materiałów, które są pokazywane na pełnym ekranie trwa kilkadziesiąt minut, bo wszystkie autobusy czy tramwaje w zajezdni muszą pobrać odpowiedni plik – mówi Agnieszka Korzeniowska, rzecznik MPK.

Na ekranach nie będziemy widzieć informacji o wszystkich wykolejeniach, kolizjach i objazdach, a jedynie o poważniejszych wypadkach, gdzie utrudnienia trwają co najmniej kwadrans. Do tej pory po uruchomieniu systemu nie było zdaniem MPK poważnego wypadku wiążącego się z takimi utrudnieniami. Poza tym, nie wiadomo tylko na razie kto będzie wprowadzał komunikat. Na tablice informacji przystankowej zarządzane przez system ITS komunikaty wprowadza główny dyspozytor, jednak po szeregu innych czynności.

- Gdy zdarzy się wypadek, dyspozytor informuje o nim odpowiednie służby ratunkowe, kontaktuje się z motorniczym lub kierowcą, w razie potrzeby wysyła dźwig, zarządza sytuacją i reaguje na bieżąco. Dopiero w dalszej kolejności, jeśli bezpieczeństwo na miejscu zdarzenia jest zapewnione, a utrudnienia wciąż trwają, wprowadza komunikat na tablice informacji przystankowej ITS. Nie chcielibyśmy, by dyspozytor dodatkowo zarządzał SIP, bo to inny system i wymaga innego rodzaju wprowadzenia komunikatu. Może będzie możliwe połączenie tych dwóch systemów, ale za wcześnie mówić, czy to się uda – mówi Agnieszka Korzeniowska. Dodaje, że MPK nie chce zatrudniać dodatkowej osoby, której jedynym obowiązkiem byłoby wprowadzanie komunikatu na tablice.

W Centrum Zarządzania Ruchem i Transportem Publicznym przy ul. Strzegomskiej, czyli sercu ITS, gdzie działa także dyspozytornia MPK, oprócz głównego dyspozytora pracują dyspozytorzy tramwajowy i autobusowy, przedstawiciele Zarządu Dróg i Utrzymania Miasta, czy też Wydziału Transportu - każda z tych osób ma inne obowiązki.

Jak mówi Patryk Wild, wiceprezes MPK, cały projekt, w którym był także zawarty SIP, jest świeżo po odbiorach technicznych. Wszystkie elementy mają sprawnie zacząć działać lada miesiąc. Agnieszka Korzeniowska dodaje, że z pewnością do końca roku komunikaty o nagłych wypadkach będą się regularnie pojawiać w autobusach i tramwajach.

Przypomnijmy jeszcze, czym System Informacji Pasażerskiej różni się od Inteligentnego Systemu Transportu. ITS zarządza ruchem w mieście i składają się na niego m.in. kamery i czujniki na skrzyżowaniach monitorujące kolumny pojazdów, tablice przystankowe czy tablice elektroniczne dla kierowców podpowiadające najszybszą trasę. Cały ITS kosztował magistrat ok. 109 mln zł (projekt był dofinansowany z UE). Z kolei projekt Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego wart 45 mln zł (również dofinansowany z unii). W jego ramach Za 24 mln zł MPK kupiło 8 niskopodłogowych tramwajów WrAs, za 4,7 mln dźwig pogotowia technicznego, za 600 tys. kasowniki, za 5,5 mln monitoring w pojazdach, 300 tys. wydało na bramki monitorujące ilu pasażerów weszło do pojazdu, 700 tys. na automaty do kontroli biletów, 2,9 mln kosztowała strona internetowa MPK z informacjami dla pasażerów, 5 mln zł kosztował zintegrowany system zarządzania flotą pojazdów i zapleczem technicznym, a sam SIP to koszt 1,4 mln zł.