Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Święto Chleba i Piernika w Jaworze. Impreza potrwa cały weekend! Zobacz jak wyglądał pierwszy dzień

Janusz Wolniak
Zobacz program Święta Chleba i Piernika w Jaworze
Zobacz program Święta Chleba i Piernika w Jaworze Piotr Krzyżanowski / Polska Press
Podczas Święta Chleba i Piernika nie brakowało atrakcji kulinarnych i artystycznych. Jednak nie zaproszone gwiazdy, nie wybory miss i mistera czy pokazy taneczne, były tym najważniejszym magnesem imprezy. Byli nimi ci najpracowitsi i najwytrwalsi producenci chleba i pierników. Oddajmy im głos:

- Przyjechaliśmy tu do pana Stanisława Furtaka, bo w Rzeszowie organizujemy w maju Kremówkę Papieską, Rzemieślnicy z Jawora byli tam u nas, pomagali nam i przyjechaliśmy to odrobić. Teraz pieczemy taki proste pierniczki i częstujmy ludzi. Upiekliśmy chleb i podzieliliśmy między ludzi. My nie kroiliśmy chleba, kiedyś chleb się łamało. Myślę, że to było właśnie takie biblijne łamanie się chlebem. I ludzie to bardzo miło przyjmują. Tu nie chodziło o to, żeby się najeść, tylko tak spożyć symbolicznie. Rozdaliśmy 100 kg pieczywa. Rozeszło się błyskawicznie – mówił z dumą pan Kazimierz Rak z Rzeszowa, cukiernik ze Stowarzyszenia Cukierników i Karmelarzy Rzeczypospolitej Polskiej.

Zapewnił jeszcze, że produkcja jego firmy daje zdrowe produkty:

- Jest komercjalizacja, wielkie firmy, wielkie markety sprzedają swoje surowce po niższych cenach niż my, ale my produkujemy ze surowców pierwszych, nie dodajemy różnych dodatków, ulepszeń, np. lody w cukierniach rzemieślniczych są robione ze surowców pierwszych. Nasze lody nie mają pół roku gwarancji, dziś zrobione, najpóźniej jutro zjedzone. Robimy przeróżne torty, na różne okazje, na jubileusze firm. Takich rzeczy nikt inny nie robi, a my dzięki temu, że mamy małą firmę, cukiernik może się skoncentrować na jednym torcie i dwa dni go robić z dekoracjami.

O swojej produkcji mówił też Marcin Goetz – dolnośląski piernikarz:

-Piekarnie mamy pod Jelenią Góra w Trzcińsku. Swoje produkty sprzedaję na Dolnym Śląsku oraz w Toruniu. Pierniczę żeby żyć, żyję żeby pierniczyć. Chce nieść ludziom radość i sobie też i przy okazji mieć za co opłacać rachunki za prąd, paliwo i całą resztę. Jestem hobbystą i z tego faktu jestem niezmiernie zadowolony, ponieważ robię pierniki od ponad dziesięciu lat cały czas w taki sposób, że sam lubię je jeść. I to wyraźnie widać po opiniach klientów. Nie jestem z zawodu cukiernikiem. Robię tak jak kiedyś dawno, dawno temu w domu robiłem z dziećmi według tego samego przepisu. Smakują mnie i mojej rodzinie i klientom bardzo, bo przyjeżdżają do nas tu co roku, a jesteśmy od początku na tej imprezie. Mamy stałych klientów.

Martyna Olszowa-Durachta ma Pracownię Piernika Artystycznego w Wilkowie k. Złotoryi:

- Prowadzimy rodzinnie tę piernikarnię ja, bratowa i moja mama. To mała firma. Pomysł zrodził się jakoś sam z siebie około 12 lat temu. W dobie komercjalizacji nie jest łatwo prowadzić taki biznes, ale stawiamy przede wszystkim na jakość , na dbałość o szczegóły, wygląd. Wszystko od początku do końca robimy ręcznie. Nie mamy żadnych linii

produkcyjnych, na pewno jest to pracochłonne, Gotowe wyroby można nabyć w naszej piernikarni. Od kilku lat regularnie przyjeżdżamy do Jawora.

A pan Roman Niedźwiecki przyjechał aż z Kurpii, z miejscowości Łysych:

-Wyrabiamy i sprzedajemy pieczywo regionalne, kurpiowskie na naturalnym zakwasie. Mamy chleby żytnie, z ziemniakami, z otrębami, ziarnami, kołacze radowe, z miodem, pajdę chleba. W tej branży jestem od 2000 roku. Zaczęło się od Niedzieli Palmowej. Rozkręciliśmy produkcję, która znana jest już w całej Polsce. Na targach w Jaworze jestem pierwszy raz. Teraz takich imprez, szczególnie latem w wielu gminach odbywa się wiele. Nasz produkt jest inny niż ten, który sprzedaje się masowo w sklepach. Ludzie coraz częściej szukają zdrowej żywności, robionej naturalnie.

Sebastian Haratek menadżer piekarni „Sekrety piekarzy” z Krakowa opowiada jak zaczęła się jego przygoda z piekarnictwem:

-Wywodzimy się z pierogarni Sekrety Smaków i od tego powstały Sekrety piekarza. W tym roku naszym konikiem są jagodzianki, robimy je w bardzo dużych ilościach. Robimy je naturalnie, na zaczynach. Ludzie już je kupowali w całym Krakowie i po nie cały czas wracają. Nasz sekret powodzenia to szczerość i rzetelność, nie oszukiwanie klienta. Robimy na samym maśle, na samych jajkach, na mleku. Współpracujemy też z najlepszymi dostawcami. Na targach jestem 10 raz z rzędu.

Do Jawora ściągnęły tłumy ludzi i tych miejscowych, i tych z okolicznych miejscowości.

Pani Lucyna z mężem z Jawora:

-Przychodzimy tu co roku, jesteśmy bardzo zadowoleni, że możemy uczestniczyć w tym pięknym święcie chleba i piernika. Zawsze kupujemy jakieś oryginalne specjały.

Pani Bożena ze Świdnicy:

-Jestem tu kolejny raz, bo kiedy byłam tu po raz pierwszy zachwyciło mnie pielęgnowanie tej tradycji. Wcześniej nie zdawałam sobie sprawy, że może istnieć tak wielka różnorodność produktów, które często mają też artystyczny charakter. Cieszę się, że tu w Jaworze są promowani rzemieślnicy, którzy dbają o jakość produkcji, co dzisiejszych czasach jest bardzo ważne.

Zobacz program Święta Chleba i Piernika w Jaworze

Święto Chleba i Piernika w Jaworze. Impreza potrwa cały week...

od 7 lat
Wideo

Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska