Proces będzie się toczył za zamkniętymi drzwiami. Wniosek o jego utajnienie złożył bowiem obrońca Stanisława S. mecenas Tomasz Bokszczanin.
- Mój klient czuje się zagrożony, a ujawnienie jego wizerunku mogłoby wpłynąć na jego bezpieczeństwo - uzasadniał adwokat.
Sędzia Tomasz Uszpulewicz przychylił się do tego wniosku i dziennikarze zostali wyproszeni z sali rozpraw. - Interes publiczny i zainteresowanie tą sprawą nie może być ważniejsze od interesu jednej ze stron - tłumaczył sędzia.
Więcej we wtorkowym wydaniu Gazety Wrocławskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?