Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Studenci politechniki: Znów problem ze stypendiami

Łukasz Mirytiuk
Długie procedury i kolejki w dziekanacie mogą sprawić, że stypendia przyjdą po miesiącu
Długie procedury i kolejki w dziekanacie mogą sprawić, że stypendia przyjdą po miesiącu Małgorzata Genca
Studentom Politechniki Wrocławskiej w marcu może zabraknąć pieniędzy na opłacenie mieszkań. Powodem jest długa procedura rozpatrywania podań o stypendia.

Inne uczelnie dobrze sobie radzą z tym problemem i zarzekają się, że każdy student spełniający warunki dostanie w marcu wsparcie finansowe.

- Marzec to ciężki miesiąc. Muszę albo pożyczyć od kogoś, albo jakoś zaoszczędzić na opłatę za mieszkanie - mówi Marta Szczur, studentka politechniki. - Nie powiem przecież właścicielowi, że zapłacę mu za miesiąc - dodaje zrezygnowana studentka.

Na politechnice problemy z terminami wypłat stypendiów to nie nowość. Pojawiają się przy każdym składaniu podań. Gdzie leży przyczyna tego problemu?

Na uczelni odpowiadają wymijająco. - Nie mamy aż takich zasobów ludzkich, by sprawdzić wszystkie podania, zwłaszcza że część z nich przychodzi do nas na ostatnią chwilę - tłumaczy Andrzej Charytoniuk z biura prasowego uczelni. - W tej chwili z pomocy socjalnej korzystają ponad 3 tysiące studentów i każdy z nich dostanie całą kwotę, jaka mu się należy - dodaje.

Trudno w to uwierzyć, zwłaszcza że decyzja jest podejmowana na podstawie tych samych dokumentów i zaświadczeń, które studenci złożyli na początku roku akademickiego.

Pracownicy politechniki tłumaczą się tym, że studenci przynoszą podania na ostatnią chwilę i nie mają kiedy ich sprawdzić. Problem ten bierze się z tego, że sesja egzaminacyjna kończy się w połowie lutego, więc studenci nie mają możliwości złożenia dokumentów wcześniej, ponieważ muszą najpierw zaliczyć semestr i zdobyć wpis na kolejny.

Inne uczelnie jakoś sobie radzą z nawałem pracy, spowodowanym podaniami o wsparcie. Rozmawialiśmy z pracownikami Uniwersytetu Przyrodniczego, dla których problemy politechniki są zadziwiające.

- Nie wyobrażam sobie, by na naszej uczelni studenci nie dostali w lutym pieniędzy - mówi Małgorzata Wanke-Jakubowska, rzecznik Uniwersytetu Przyrodniczego. - Nawet jeżeli złożą podania 27 lutego, to w marcu dostaną swoje pieniądze - obiecuje. I dodaje, że w razie potrzeby do pracy przy sprawdzaniu wniosków zostanie skierowanych więcej ludzi.

Podobne zdanie mają pracownicy Uniwersytetu Wrocławskiego. - U nas wystarczy złożyć oświadczenia dotyczące dochodów, nie ma więcej formalności - tłumaczy Beata Skrzeczowska, rzecznik uniwersytetu. - Nie ma takiej możliwości, by studenci zostali na miesiąc bez pieniędzy - tłumaczy. I zapewnia, że w razie potrzeby pracownicy zajmujący się stypendiami dostaną wsparcie kadrowe.

Opóźnienia w wypłatach na politechnice nie oznaczają zabrania studentom transzy z marca. Dostaną oni wyrównanie miesiąc później: w kwietniu dostaną podwójny przelew.
- Będę mogła spłacić pożyczone wcześniej pieniądze - mówi studentka Marta Szczur. - Ale to nie jest komfortowe.

Co dzieje się z "zamrożonymi" pieniędzmi studentów? - Fundusz jest na koncie bieżącym - tłumaczy Andrzej Charytoniuk. - Pieniądze nie są odkładane, by pracować na korzyść uczelni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska