Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zagraniczne media piszą o wrocławskim śladzie w sprawie Breivika

RED
Dagens Naeringsliv
Gazety z całej Europy piszą o wrocławskim śladzie w sprawie Andersa Breivika, Norwega podejrzanego o piątkowy wybuch w Oslo oraz strzelaninę na wyspie Utoya. Informują, że we wrocławskiej firmie Norweg kupował kiedyś chemikalia, których mógł użyć do produkcji materiałów wybuchowych.

Duży norweski dziennik Dagens Naeringsliv publikuje m.in. zdjęcia wieżowca przy ul. Krynickiej we Wrocławiu. To tam zarejestrowana jest internetowa firma, handlująca chemikaliami, której klientem był Breivik. Informację tę podawaliśmy już w poniedziałek.

Właściciel firmy został przesłuchany w charakterze świadka. Prokuratura i Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego podkreślają jednak, że materiały, które sprzedał Norwegowi są legalnie dostępne. A sam zamachowiec, jako powód zakupy, podał logiczne wytłuczenie. - To były kontakty czysto handlowe, a sprzedawca nie miał pojęcia że materiały chemiczne mogły być wykorzystane do skonstruowania materiału wybuchowego - podkreślał już w poniedziałek wiceszef Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego Paweł Białek. - To były dwa zakupy, łącznie ponad 100 kg środków chemicznych - dodaje. - Surowce do swej bomby kupował on w wielu krajach, w Polsce jego zakupy były "marginalne".

Właściciel wrocławskiej firmy od poniedziałku jest nieuchwytny dla mediów. Nie ma go w mieszkaniu, nie odbiera też telefonów i nie odpowiada na e-maile. - Mój syn jest niewinny. Nie miał pojęcia, do czego ten człowiek użyje tych środków - powiedział nam wczoraj ojciec wrocławianina.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska