Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocław: Radni bronią koszar przed wysokim murem

Jakub Horbaczewski
Wojsko planowało otoczenie tego gmachu wysokim murem
Wojsko planowało otoczenie tego gmachu wysokim murem Grzegorz Kwolek
W czwartek miejscy radni mają debatować nad apelem w sprawie ochrony zabytkowego budynku sztabu wojskowego przy ul. Gajowickiej. To pomysł radnych Krzysztofa Bramorskiego z PO i Piotra Kuczyńskiego z PiS.

Skąd taka koalicja i przed kim rajcy chcą bronić koszar? Przed obecnym właścicielem, czyli wojskiem. Rajcy uważają bowiem, że armia, która w przyszłym roku chce przy Gajowickiej ulokować dowództwo wojsk lądowych, doprowadzi do nieodwracalnej destrukcji zabytku.

- Obiekt ma być otoczony 2,5-metrowym murem i ocieplony, a to zmieni wygląd elewacji. Tymczasem to nie jest pierwszy lepszy budynek. Porównałbym go do takiego dzieła modernizmu, jak dom handlowy Kameleon - mówi Bramorski.

Masywna budowla bez wątpienia jest obiektem szczególnym. Choćby ze względu na osobę autora. O ile wybitnych modernistów, jak Max Berg, Hans Poelzig czy Richard Konwiarz wrocławianie powszechnie kojarzą, o tyle Otto Rudolfa Salvisberga zna niewielu. To właśnie jemu w 1929 r. Reichswehra zleciła zaprojektowanie koszar. Powstały w rekordowym tempie 85 dni, a - co istotniejsze - z wojennej zawieruchy wyszły obronną ręką.

- To jedyne dzieło Salvisberga w naszym kraju. Jeżeli teraz pozwolimy je zniszczyć, najbliższe będziemy mogli obejrzeć w Berlinie - przypomina Bramorski.

Budynek został ujęty w gminnej ewidencji zabytków. Opiekę nad nim sprawuje wojewódzki konserwator. Ten raz już zgodę na przekształcenie kompleksu wydał. Warunkową, jak podkreśla. - Obecnie nie są dopuszczone zmiany godzące w plastykę tego obiektu - zapewnia konserwator Andrzej Kubik. A mur? - Żaden 2,5-metrowy mur nie powstanie. Ewentualnie ażurowa forma do 2 metrów - uspokaja.

Co na to wojsko? Oficerowie twierdzą, że swoje racje mają, ale wywoływać warszawsko-wrocławskiej wojny nie chcą.

- Musimy spełnić wymogi ustawy o ochronie informacji - tłumaczy konieczność otoczenia budynku murem ppłk Tomasz Szulejko, rzecznik wojsk lądowych.

O inicjatywie wrocławskich radnych nie wie, ale i bez niej widzi pole do porozumienia. - Jesteśmy wojskiem i mamy zadanie do wykonania. Ale interesują nas warunki do pracy, zapewnienie bezpieczeństwa łącz, a nie odbieranie Wrocławiowi cennego zabytku - zapewnia.

Armia przekazała sprawę Rejonowemu Zarządowi Infrastruktury. Czy zaangażowanie radnych spotka się z pozytywnym odzewem wojskowych decydentów? Ppłk Tomasz Szulejko: - Wierzę w kompromis.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska