Powód? - Kompletnie oblodzona jezdnia - powiedział nam Andrzej Góralski, który dowodził akcją strażaków.
Tir przebił barierkę i runął w dół. Kierowca po upadku był przytomny, sam wyszedł z roztrzaskanej kabiny. Trafił do szpitala. Lekarze nie stwierdzili poważnych obrażeń.
Jezdnia na wiadukcie była tak oblodzona, że z trudem można było po niej przejść. Tymczasem wiadukt jest częścią drogi krajowej nr 8, czyli jedynej jezdni we Wrocławiu, która nie dość, że powinna być w całości odśnieżona, to jeszcze na całej jej długości nie może być tzw. śliskości zimowej.
Transformers, czyli firma, która ma dbać o stan dróg na Psim Polu, nie ma sobie nic do zarzucenia. - Była tu przecież kontrola Zarządu Dróg i Utrzymania Miasta - mówi Barbara Piotrowska, prezes Transformers. - Uważam, że na wiadukcie wykonaliśmy pracę prawidłowo - dodaje.
Czy kierowca zachował się prawidłowo? - Powinien dostosować prędkość jazdy do panujących warunków - mówi Paweł Petrykowski, rzecznik dolnośląskiej policji.
Zobacz zdjęcia nadesłane przez internautę na stronie www.wroclaw.naszemiasto.pl
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?