Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wrocław: Gadające roboty pojawiły się na Rynku

Małgorzata Kaczmar
Roboty najwięcej do pogadania miały z odważnymi dziećmi
Roboty najwięcej do pogadania miały z odważnymi dziećmi Fot. Tomasz Hołod
Emys ma dużą głowę i wyłupiaste oczy. Romek lubi stroić miny. Samuela, najinteligentniejszego, łatwo można sprowokować do odezwania się. W sobotę w Rynku pojawiły się trzy roboty. Zaprezentowali je studenci i naukowcy z Politechniki Wrocławskiej.

Maszyny mają rysy ludzkich buzi, poruszają oczami i ustami. Potrafią rozpoznawać twarze. Im więcej osób ustawi się w polu widzenia kamery, tym roboty są bardziej zadowolone. Romek mówi wtedy "siema", a Samuel czasem nawet sięga po ciętą ripostę: - O, gadająca głowa.

Robert Budziński, student automatyki i robotyki PWr, zdradza: - Samuel mówi głosem wrocławskiego aktora Cezarego Studniaka.

Skąd wzięły się gadające roboty na wrocławskim Rynku? Jan Kędzierski, doktorant z Politechniki Wrocławskiej, wyjaśnia, że maszyny powstają w ramach unijnego projektu we współpracy z zagranicznymi uczelniami. - Pokazując je w Rynku, chcemy sprawdzić, jak reagują ludzie - wyjaśnia.

Pokazy robotów i reakcja na nie wrocławian zostały sfilmowane. Staną się elementem pracy naukowej.
- Najwięcej emocji roboty budziły wśród dzieci - uśmiecha się Robert Budziński. Rzeczywiście, przedszkolaki krzyczały z radości, gdy Samuel filuternie się do nich uśmiechał, albo na kółkach podjechał do nich Emys.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska