"Po jednej stronie mostu Tumskiego we Wrocławiu, na południowym zachodzie Polski, gotycka katedra św. Jana Chrzciciela poprzez wieki wznosi się ponad Ostrowem Tumskim, najstarszą częścią miasta".
Tak zaczyna się artykuł o Wrocławiu w "New York Times" sprzed kilku dni. Nosi tytuł "Polskie miasto, które czuje, że nadeszła jego przyszłość".
Wczoraj jego tłumaczenie umieścili na swojej stronie internetowej pracownicy wrocławskiego ratusza. Nic dziwnego - amerykański dziennikarz poleca Wrocław (radzi wymawiać VROTZ-waf) jako "miasto sprzeczności i rzeczy niezwykłych, kiedyś niemieckie Breslau", które "musi dopiero wpisać swoje imię na europejskie szlaki podróży". A Rafała Dutkiewicza określa jako "charyzmatycznego i popularnego prezydenta".
- To miła opinia, ale nie zamówiliśmy tego artykułu i nikt z urzędu nie był ostatnio w Stanach - śmieje się Paweł Czuma, dyrektor biura prasowego w ratuszu.
Autor artykułu zachwyca się krasnalami rozsianymi po całym mieście (jego zdaniem na pamiątkę Pomarańczowej Alternatywy), ul. Włodkowica i okolicą synagogi Pod Białym Bocianem i Jatkami.
Amerykański dziennikarz poleca wymawiać nazwę miasta jako "VROTZ-waf"
Podoba mu się życie kawiarniane we Wrocławiu, choć zżyma się na niedostępność dobrej i taniej kuchni polskiej. "Część z najatrakcyjniejszych rzeczy, jakie ma do zaoferowania Wrocław, można znaleźć tylko w pobocznych, nieco zapuszczonych zakątkach". Na przykład "w ciągu zaciemnionych seksszopów" przy ul. Bogusławskiego wyrasta ormiański lokal Armine (błędnie nazwany w artykule gruzińskim), gdzie ponoć lubi jadać Rafał Dutkiewicz.
- Na pewno raz tam był, bo lubi odwiedzać nowe lokale - przyznaje Czuma. - Ale od dawna już przestał nadążać, tak wiele ich powstaje.
Podróż ze Stanów do Wrocławia powinna się zamknąć w 970 dolarach amerykańskich - kończy dziennikarz.
W listopadzie brytyjski dziennikarz "The Guardian" też polecał wycieczkę do Wrocławia. Zobaczył je jako miasto duchów: spowite we mgle i pełne tajemniczej aury.
- Wypada się tylko cieszyć, że zagraniczne gazety interesują się Wrocławiem, bo w ślad za tym będzie więcej turystów - ocenia Wiesław Gałązka, wrocławski medioznawca. Jego zdaniem, to żniwo wieloletniej polityki promocyjnej miasta, którą rozpoczął jeszcze Bogdan Zdrojewski, a której obecnie twarzą w Polsce i za granicą jest Rafał Dutkiewicz.
- Szkoda tylko, że urzędnicy nie umieli uhonorować odpowiednio Majora Frydrycha, bo jestem przekonany, że we Wrocławiu krasnale wzięły się przez Pomarańczową Alternatywę - uważa Gałązka. - Gdyby było inaczej, szybciej pojawiłyby się w Suwałkach, gdzie urodziła się Konopnicka.
- Krasnale od wieków znajdują się w europejskich baśniach, nikt nie może mieć na nie monopolu. Choć Pomarańczowa Alternatywa też miała wpływ na ten pomysł - wyjaśnia Czuma.
Artykuł o Wrocławiu ukazał się w USA 24 kwietnia
Piszą o nas szacowne gazety
"The New York Times" wychodzi w Stanach Zjednoczonych (w Nowym Jorku), a "The Guardian" - w Wielkiej Brytanii.
"The New York Times"- jeden z najważniejszych amerykańskich dzienników o profilu liberalno-lewicowym. Jest trzecią pod względem nakładu gazetą w Stanach Zjednoczonych, po "USA Today" i "The Wall Street Journal". "The New York Times" został założony 1851 roku.
"The Guardian" to gazeta brytyjska o poglądach liberalno-lewicowych, zbliżona do Partii Pracy. Założona w 1821 r. w Manchesterze (jako tygodnik "Manchester Guardian"), od 1961 r. również w Londynie. Wychodzi od poniedziałku do soboty.
Współpraca MW
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?