Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wojnów nie chce nowej drogi

Bartłomiej Knapik
Tak będzie wyglądał most przez Odrę (widok z południa). W tle Kamieniec Wrocławski
Tak będzie wyglądał most przez Odrę (widok z południa). W tle Kamieniec Wrocławski Wizualizacja: Biprogeo Projekt
Na Wojnowie nie chcą wschodniej obwodnicy. Urzędnicy: trasy nie zmienimy, bo biegnie właściwie.

Społeczny Komitet Obrony Mieszkańców Wojnowa na rzecz przebiegu drogi Bielany-Łany- Długołęka, czyli wschodniej obwodnicy Wrocławia, poskarżył się do prezesa Najwyższej Izby Kontroli na planowaną lokalizację tej trasy w pobliżu ich osiedla.

Komitet od dawna walczy o to, żeby wschodnia obwodnica Wrocławia przechodziła nie w granicach miasta, ale kilkaset metrów dalej od niego. Członkowie komitetu uważają, że obecny przebieg drogi nie jest optymalny.

- Ona powinna iść dalej od granicy miasta, równolegle do linii energetycznej - tłumaczy Franciszek Czyżyk z wojnowskiego komitetu.

Stowarzyszenie już w maju, trzy lata temu, zwróciło się do Najwyższej Izby Kontroli, by przyjrzała się tej inwestycji. Ale NIK nie chciała się zająć sprawą. Wojnowianie nie dali jednak za wygraną. Walczyli z planem zagospodarowania przestrzennego, lecz przegrali. Wreszcie postanowili ominąć wrocławską delegaturę NIK i napisali do centrali w Warszawie.
- Chcielibyśmy, żeby NIK przyjrzała się, dlaczego nie idzie ona prosto, tylko bliżej miasta - mówi Franciszek Czyżyk. - Przecież to nielogiczne - dodaje.

Ale warszawska NIK też nie chce się zajmować zarzutami mieszkańców. - Sprawa przedstawiona przez Społeczny Komitet Mieszkańców Wojnowa została skierowana do Dyrektora Dolnośląskiej Służby Dróg i Kolei, o czym w oddzielnym piśmie poinformowaliśmy pana Czyżyka i komitet - tłumaczy Katarzyna Kopeć z wydziału rzecznika prasowego NIK.

- Niemniej wschodnia obwodnica Wrocławia była i będzie przedmiotem kontroli NIK - zaznacza.
Tyle że na razie inspekcja przygląda się obwodnicy autostradowej. A urzędnicy odpowiedzialni za budowę wschodniej o zmianie jej przebiegu nie chcą nawet słyszeć, bo zdecydowali o tym projektanci, a nie politycy.

- To oni wybrali najbardziej optymalny przebieg. Ale przypomnę, że zasada budowy obwodnic jest prosta: ma ona przebiegać jak najbliżej miasta, żeby mogło z niej skorzystać jak najwięcej kierowców - tłumaczy Grzegorz Roman z zarządu województwa, któremu podlega Dolnośląska Służba Dróg i Kolei, i pomysłodawca budowy tej trasy. - Zaprojektowalibyśmy ją jeszcze bliżej miasta, ale nie dało się tego zrobić ze względu na tereny wodonośne - tłumaczy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska