Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sprawa Ludwiczuka pozostaje w Szczecinie

Artur Szałkowski
Senator Ludwiczuk chce szybkiego zakończenia śledztwa w sprawie rozmowy z Rosiakiem
Senator Ludwiczuk chce szybkiego zakończenia śledztwa w sprawie rozmowy z Rosiakiem Fot. Dariusz Gdesz
Po trwającej ponad trzy miesiące wędrówce akta sprawy dotyczącej wałbrzyskiego senatora Romana Ludwiczuka trafiły wczoraj ostatecznie do Prokuratury Okręgowej w Szczecinie. Śledczy z województwa zachodniopomorskiego mają ustalić, czy parlamentarzysta z Dolnego Śląska dopuścił się korupcji wyborczej.

Od grudnia ubiegłego roku sprawą zajmowały się kolejno: Prokuratura Rejonowa w Wałbrzychu, Prokuratura Okręgowa w Świdnicy, Prokuratura Apelacyjna we Wrocławiu, Prokuratura Generalna w Warszawie, Prokuratura Apelacyjna w Szczecinie i w końcu Prokuratura Okręgowa w tym mieście.
- Przekazanie śledztwa do Szczecina to dobra decyzja, bo nie będzie podejrzeń o wywieranie nacisków na prokuraturę przez wałbrzyskich polityków - mówi Longin Rosiak.

- Jedyna niedogodność to odległość z Wałbrzycha do Szczecina, jeśli trzeba będzie pojechać i składać zeznania.

Z decyzji Prokuratury Generalnej w Warszawie jest również zadowolony senator Ludwiczuk. - Najwyższy czas, by sprawa została wyjaśniona i zakończona - mówi Roman Ludwiczuk. - Mam nadzieję, że do Szczecina zostaną przekazane też materiały, które złożyłem w prokuraturze. Chodzi o ekspertyzę informatyka, który stwierdził ingerencję w nagranie.

Ekspertyzę, o której mówi, złożył w Prokuraturze Rejonowej w Wałbrzychu. Ma z niej wynikać, że nagranie powstało w innym terminie, niż mówił Rosiak. Ponadto w kilku miejscach ma być montowane.
Autor nagrania przekonuje jednak, że nikt w nagranie nie ingerował. - Wiem, z kim gram. Nagrania są oryginalne i nikt w nich nie majstrował - zapewnia Rosiak.

Wulgarna rozmowa obiegła cały kraj. Do mediów trafiła na początku grudnia 2010 roku, przed drugą turą wyborów. Wtedy Mirosław Lubiński, kandydat na prezydenta Wałbrzycha z Wałbrzyskiej Wspólnoty Samorządowej, i Longin Rosiak, pełnomocnik jego sztabu wyborczego, złożyli w Prokuraturze Rejonowej w Wałbrzychu doniesienie o podejrzeniu popełnienia korupcji politycznej przez senatora Ludwiczuka z Platformy Obywatelskiej.

Śledczym przekazano też dyktafon z nagraniem rozmowy. W jej trakcie parlamentarzysta proponował Rosiakowi m.in. atrakcyjną wycieczkę zagraniczną i funkcję wicestarosty. W zamian Rosiak miał opuścić Lubińskiego i tym samym ułatwić zwycięstwo w drugiej turze wyborów Piotrowi Kruczkowskiemu, kandydatowi PO.

Ludwiczuk popisał się również znajomością łaciny... podwórkowej. Niemal w każdej wypowiedzi roi się od wulgaryzmów. Obrywa się m.in. żonie prezydenta Wałbrzycha, którą senator chciał wypier... z miasta.

Po tym, jak rozmowy ujrzały światło dzienne, senator zrezygnował z członkostwa w Platformie Obywatelskiej.

Podyskutuj na forum:
Czy Twoim zdaniem Roman Ludwiczuk może w przyszłości pełnić jakieś funkcje publiczne?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska