Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Drabik: Gdy ktoś miał dopasowany motor, każda ścieżka niosła

Dawid Foltyniewicz
Na początku sezonu Maksym Drabik imponuje formą
Na początku sezonu Maksym Drabik imponuje formą Paweł Relikowski
Betard Sparta Wrocław odniosła istotne wyjazdowe zwycięstwo z Fogo Unią Leszno (46:44). Mecz stał pod znakiem dobrej postawy wrocławskich juniorów, co po meczu podkreślał trener Rafał Dobrucki.

Szkoleniowiec nie krył swojego zadowolenia. Jego podopieczni wygrali drugi mecz w sezonie i wraz z Cash Broker Stalą Gorzów przewodzą ligowej tabeli. - Wszystko dobrze wyglądało. Gospodarze świetnie przygotowali tor do ścigania. Nas cechował spokój, działaliśmy bez paniki. Odrobiliśmy lekcję z meczu Unii z Falubazem. Swoją drogą, imponujące zwycięstwo (64:26 dla leszczynian). To pozwoliło, że od początku wiedzieliśmy, co z czym pozgrywać - powiedział opiekun Betardu Sparty.

W piątkowym spotkaniu rewelacyjnie spisali się młodzieżowcy Betardu Sparty. Maksym Drabik był liderem zespołu i zdobył 13 punktów, natomiast Damian Dróżdż - pięć z bonusem. - Juniorzy kapitalnie pojechali, Maksym już przyzwyczaja nas do takich występów i właśnie takich będziemy od niego oczekiwać, wszak apetyt rośnie w miarę jedzenia. Świetna postawa Damiana, który od początku sezonu zaskakuje coraz bardziej i mocno pracuje. Jest skoncentrowany na swojej robocie i to jest najważniejsze, a tego nie było w poprzednich latach. Każdy punkt był dzisiaj ważny, więc nawet te oczka Andżeja były bardzo istotne - zaznaczał Dobrucki.

Bohater „Spartan” nazywa się Drabik! To on poprowadził WTS do triumfu, m.in. przywożąc za swoimi plecami parę Fogo Unii w powtórzonym biegu dwunastym, z którego wykluczony został Tai Woffinden. - Na pewno był to niełatwy mecz. Gratulacje dla naszych chłopaków. Tor był świetnie przygotowany, więc gdy ktoś miał dopasowany motor, każda ścieżka niosła. Możliwości było wiele i dlatego pokazaliśmy super ściganie. Cieszymy się ze zwycięstwa i jedziemy z pozytywnym nastawieniem na kolejne spotkanie - mówił szczęśliwy 19-latek.

Zgoła inne nastroje panowały w obozie gospodarzy. Menedżer „Byków” Piotr Baron wymieniał, co przeszkodziło jego drużynie w odmienieniu losów starcia z Betardem Spartą. - Gratulacje dla wrocławian, pojechali bardzo dobry mecz. Od początku nie mogliśmy się dobrze spasować, ponieważ w tygodniu były opady i mimo tego, że ten tor wyglądał bardzo podobnie, znacząco się różnił od tego, co było ostatnio. Mieliśmy jeszcze szansę wyciągnąć remis, ale niestety w ostatnich biegach pogubiliśmy punkty i ścieżki nie chodziły dzisiaj tak jak w spotkaniu z Falubazem. Na początku chodził sam krawężnik, gdzie spływał deszcz i była bardziej odmoczona nawierzchnia. Jest to dla nas lekcja pokory i bierzemy się do roboty - zapowiedział Baron.

Najjaśniejszym punktem w ekipie Fogo Unii - obok Janusza Kołodzieja - był bez wątpienia Emil Sajfutdinow, zdobywca 14 punktów. - Cały czas próbowaliśmy dograć nasze motory. Mój sprzęt na początku nie był zbyt szybki, a deszcz trochę zrobił nam pod górkę, bo tor nie był taki jak ostatnio i jak było widać, chodził sam krawężnik. My próbowaliśmy jechać po całej szerokości i różnie się to kończyło. Musimy pracować więcej, aby nie było takich porażek - podkreślił Rosjanin. Żużlowiec wyjaśnił także jak z jego perspektywy wyglądał pojedynek z Drabikiem w siódmym wyścigu, po którym żużlowiec z Wrocławia upadł na tor. - Kontakt na pewno był, sędzia zdecydował się wykluczyć mnie na pierwszym łuku. Od tego jest, aby obserwować te zawody. Tak postanowił, a ja to zaakceptowałem i starałem się skupić na kolejnym biegu - uciął Sajfutdinow.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Drabik: Gdy ktoś miał dopasowany motor, każda ścieżka niosła - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska