Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Igrzyska Olimpijskie w Pjongczangu. Polscy bobsleiści mają szczęście i wiarę w siebie

Michał Skiba
Michał Skiba
eastnews
Na olimpijskim torze w Pjongczangu wystąpią polscy bobsleiści, którzy w piątek złożyli ślubowanie w PKOl. Zawody „śnieżnej formuły 1” wystartują 19 lutego.

Mateusz Luty jako pilot i Krzysztof Tylkowski w roli rozpychającego - to powinien być najważniejszy start polskich bobslejów w Pjongczangu. O tej dwójce zrobiło się ostatnio nieco głośniej, gdy wygrali zawody Pucharu Europy w Altenbergu, a potem - w tym samym miejscu - zajęli dziewiąte miejsce w Pucharze Świata.

- W Pjongczangu celujemy w pierwszą dziesiątkę. Liczymy, że tor w Korei będzie trudny technicznie, bo wtedy możemy wiele nadrobić. Dopiero na pierwszych treningach zobaczymy, czy nie będziemy odstawać „sprzętowo”. Tor pewnie będzie zrobiony pod gospodarzy, jesteśmy gotowi na wszystko - mówi Mateusz Luty, pilot najlepszej dwójki i czwórki w polskich bobslejach.

Reprezentacja Niemiec ma sprzęt, który wspiera firma BMW. Koreańczycy współpracują z Hyundaiem. Polacy mają do dyspozycji bobslej łotewskiej firmy BTC, taki sam mają np. Kanadyjczycy.

O mały włos, a polskich bobsleistów w ogóle by nie było w Korei. - Sprzęt do walki w kwalifikacjach dostaliśmy w ostatniej chwili i to był duży problem. Kolejnym kłopotem było wypełnienie polskich norm, czyli startowanie w Pucharze Świata. A jeśli nie startujesz regularnie i masz mało punktów, to trudno przesunąć się do przodu w klasyfikacji. Szybciej uzyskalibyśmy międzynarodowe minimum, gdybyśmy startowali częściej w Pucharze Europy, ale polskie restrykcje wymagały występów w Pucharze Świata - dodaje Luty.

Los uśmiechnął się też do czteroosobowej załogi. Z występów w Korei wycofali się Słowacy i Holendrzy, co w tym sporcie jest sprawą niecodzienną. Dzięki temu w Pjongczangu zobaczymy zespół, w którego skład wchodzą: Mateusz Luty, Grzegorz Kossakowski, Łukasz Miedzik, Arnold Zdebiak.

Pierwsze treningi na torze w Pjongczangu planowane są na 15 lutego, pierwszy start - cztery dni później. - Ze względu na koszty nie wystąpiliśmy jesienią w oficjalnym treningu w Korei, mało ślizgów mieliśmy w próbie przedolimpijskiej, ale te kilka dni przed startem powinny nam wystarczyć - przekonuje pilot polskiej kadry.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Igrzyska Olimpijskie w Pjongczangu. Polscy bobsleiści mają szczęście i wiarę w siebie - Portal i.pl

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska