Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szybka wygrana Agnieszki Radwańskiej w Wimbledonie. Znamy kolejną rywalkę [AKTUALIZACJA]

Agnieszka Bialik z Londynu
fot. Tim Ireland
Tym razem deszcz nie straszny Agnieszce Radwańskiej! Grała na korcie centralnym pod dachem. Trzy stracone gemy, nieco ponad godzina gry i krakowianka jest w drugiej rundzie Wimbledonu. Zwycięstwo 6:2, 6:1 z Ukrainką Kateryną Kozłową nie było ani przez moment zagrożone. Następną rywalką krakowianki będzie Chorwatka Ana Konjuh, która pokonała Włoszkę Karin Knapp 6:3, 6:3.

- Byłam szczęśliwa, gdy dowiedziałam się, że w środę gram pod dachem. Pamiętam kilka takich spotkań z przeszłości, szczególnie ten z Marią Kirilenko kilka lat temu. Zaczęłyśmy na „1”, a kończyłyśmy na centralnym bardzo późno wieczorem. We wtorek byłam zaskoczona, że pierwszy mecz na moim korcie numer „2” trwał tak krótko. Wiedziałam, że drugi będzie dłuższy, to byłoby za dużo szczęścia dla mnie jednego dnia. Kiedy więc Tomic prowadził z Verdasco 3:2 w czwartym secie, ćwiczyłam na siłowni i zaczęłam się rozgrzewać. Widziałam jednak, że Australijczyk nie daje rady kondycyjnie i to się nie uda w czterech setach. Wtedy spadł deszcz i wszystko się zmieniło. Mentalnie byłam już gotowa, by zagrać. Oglądałam więc w telewizji mecz Karoliny Woźniackiej ze Swietłaną Kuzniecową. Świetna pierwsza runda, choć trudna dla Karoliny – powiedziała nam po meczu Agnieszka Radwańska.

Kiedy nad innymi kortami wiało i padało krakowianka w cieplarnianych warunkach na korcie centralnym rozpoczynała udział w turnieju. Kilkanaście tysięcy widzów na trybunach to szczęśliwcy, którzy byli pewni, że po Radwańskiej zobaczą w akcji Novaka Djokovica i Rogera Federera. Reszta czekała na poprawę pogody. Zaczęło się nerwowo z obu stron. Kilka prostych błędów, dwa podwójne serwisowe Ukrainki i Agnieszka wyszła na prowadzenie 2:0.

Przy 4:0 to Kozłowa wygrała gema serwisowego Radwańskiej, ale to było wszystko co mogła osiągnąć. Piękna wymiana z obu stron wygrana przez krakowiankę zakończyła pierwszego seta. W drugiej partii Agnieszka rozkręciła się: grała swoją grę, zmieniała tempo. Kozłowa za to myliła się, brakowało jej atutów, by postraszyć Polkę. Przy czwartym meczbolu Radwańska zakończyła pojedynek.

Na konferencji prasowej dziennikarze pytali krakowiankę nie tylko o Wimbledon. Chcieli wiedzieć, jak, po Brexicie, zapatruje się na ataki słowne na naszych rodaków mieszkających w Wielkiej Brytanii. Czy jej przykro i smutno z tego powodu. Odparła, że wie, iż Polonia na wyspach to duża grupa, ale nie sądzi, że powinna komentować ostatnie wydarzenia.

Inni chcieli koniecznie wiedzieć, czy brak Marii Szarapowej, zdyskwalifikowanej za doping na 2 lata odbija się negatywnie na turnieju i kto potrafi zagrać na takim poziomie jak Rosjanka. Agnieszka z uśmiechem odparła, że o to trzeba by zapytać fanów Rosjanki lub organizatorów Wimbledonu, a w ogóle w turnieju gra wiele innych świetnych tenisistek, które zapewnią emocje w imprezie.

Radwańska wyraźnie ożywiła się, gdy padło pytanie o Euro 2016 i mecze naszych piłkarzy: - Oglądałam dotychczas wszystkie z nich. Tak ustawiam treningi, by mieć czas, kiedy grają nasi. Chciałabym mieć wolny czwartek, by zobaczyć pojedynek z Portugalią, ale nie sądzę, że tak się stanie. W każdym razie mam nadzieję, że jeśli zagram to zdążę przed godz. 20 i będę mogła oglądać naszych piłkarzy w akcji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Szybka wygrana Agnieszki Radwańskiej w Wimbledonie. Znamy kolejną rywalkę [AKTUALIZACJA] - Gazeta Krakowska

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska