O co chodzi? Oczywiście o korupcję w polskiej piłce nożnej. I to pomimo faktu, że odkąd ta sprawa się zaczęła, minęło już sześć lat.
Na początku wyjaśnijmy jedno - Miedź Legnica sprzed sześciu lat i ta obecna to dwa zupełnie różne światy. Oskarżeni Zenon B. i Zbigniew K. z klubem nie mają już nic wspólnego. Miedzianka od 2011 roku jest w rękach prywatnego biznesmena, który postawił klub na nogi.
Co zatem nowego w sprawie dwóch legnickich działaczy? W styczniu odbyły się dwa tzw. posiedzenia porządkowe. - Na jednym z tych posiedzeń prawnicy wnieśli o przeniesienie sprawy do sądu do Poznania. Trzech oskarżonych jest bowiem z Wielkopolski - informuje na swoim blogu Dominik Panek.
Decyzji jeszcze nie ma, podobnie jak nie jest znana data pierwszej rozprawy, ale do tej zapewne już bliżej niż dalej. Przez ostatnich sześć lat toczył się spór, gdzie sprawa ma w ogóle być rozpatrywana. Pierwotnie akt oskarżenia trafił do Wrocławia, później sprawę próbowano przenieść do Legnicy, lecz ostatecznie trafiła do Krakowa. Wówczas przeniesiono ją do... Legnicy, tylko po to, żeby po chwili wróciła do Krakowa. Na ławie oskarżonych obok Zenona B. i Zbigniewa K. ma zasiąść dwóch obserwatorów PZPN z Poznania, oraz sędziowie z Jeleniej Góry i Poznania.
Zarzuty wobec legniczan dotyczą sezonu 2005/06 w którym to legnicka drużyna wywalczyła awans z III do II ligi. Zdaniem śledczych, nie do końca uczciwie. Część z meczów miała zostać kupiona a łapówki mieli wręczać właśnie działacze z Legnicy.
Mężczyznom grozi do 5 lat pozbawienia wolności.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
